..... w podwojnym znaczeniu:
bo po pierwsze - dzieciaki Ida i Pola zostaly przyjete do wielkiej wspolnoty chrzescijanskiej - w ich przypadku katolickiej.
Nie odbylo sie to bez zgrzytow i pertraktacji ............. ale na szczescie, tak jak wszedzie sa ludzie i ludziska, ksieza ............i duszpasterze.
Wielkie dzieki za to!!!.............. i za piekna, podniosla uroczystosc, ktora wruszyla wiekszosc uczestnikow a u Juli wzbudzila wielka ciekawosc ............
po drugie : tradycyjne spotkanie rodzinne, wprost cudowna mozliwosc kontaktow z bliskimi osobami, wspomnien i radosci z bycia razem. Bo w dzisiejszych czasach rozrzuceni po calym swiecie i zajeci "wlasnym zyciem " nie mamy zbyt wielu okazji do takich przezyc............. poza wlasnie chrzcinami, weselami i niestety pogrzebami.
Pieknie zastawiony stol, dobre jedzonko i.......... napitki
mila, serdeczna atmosfera towarzyszla do poznych godzin wieczornych.
Dziekujemy serdecznie "organizatorom imprezy" - tzn rodzicom Idy i Poli za ten cudowny dzien.
Idzie i Poli jeszcze raz zyczymy wszystkiego.............. naj, naj, najlepszego w ich zyciu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz