wtorek, 30 września 2014

Różany nadszedł czas....

.... wiec produkuje je w zawrotnym tempie i ilosciach



poniedziałek, 29 września 2014

Tak pieknie, ze juz ......


tylko moze byc ...... odrobinke piekniej;-)
Kolorowo, jesiennie, cieplutko i slonecznie.




Zurawie przylecialy sie pozegnac, zanim poleca na "zimowy urlop" ...

Ptaszki podgladaja mnie, a ja je ....

Lowna zwierzyna paraduje po drogach, zupelnie nieswiadoma ze to moze ostatnie szczesliwe chwile zycia, bo za 2 tygodnie rozpoczyna sie czas polowania na nia .... wiec kto wie????


A ja cala "w skowronkach", bujam w oblokach .....


i tak mi dobrze na duszy, ze postanowilam to uczcic .... kiszonymi sledziami;-))

sobota, 27 września 2014

Smak Värmlandii ....


to haslo przewodnie tego tygodnia, a w szczegolnosci tego weekendu.

W moim pieknym miescie - Karlstadzie przez caly tydzien odbywaly sie sympozja, spotkania na temat ekologicznej zywnosci, jej produkcji i jej znaczenia w naszym codziennym zyciu.
Ukoronowaniem tego tygodnia jest Jarmark pod tytulem ..... Posmakuj Värmlandii, albo jak to lepiej brzmi w moich uszach .... Smak Värmlandii.
Poniewaz Värmladia jest kraina wielonarodowosciowa i bardzo kolorowa, wiec bylo i naturalnie jeszcze jest - do jutra .... wszystko.
Miesiwa, pieczywa, warzywa, slodycze, ryby i grzyby .....
we wszystkich odslonach, wersjach, wydaniach i wykonaniach.

Byloby nie wazne, gdybym ja tam nie byla
Wiec dowod na to, ze mowie prawde;-))




O mojej tam obecnosci zaswiadcza rowniez moj portfel, bo zrobil sie taki bardzo cieniutki....

A to dowod na to, ze zrobilam sie odrobinke leniwa ...... albo nawet bardzo!!!
.... skoro zamiast isc do lasu po grzyby, kupuje je na straganie


środa, 24 września 2014

Ranne ptaszki .....


sa te moje wnusiatka!!!

Przyznaje, ze zastanawiam sie bardzo gleboko, po kim odziedziczyly te "zacne cechy"
bo oswiadczam, z wielka stanowczoscia ze napewno ...... nie po mnie;-)))

Cwierkajace, szczebioczace szybko wyskoczyly z lozek i przed wyjsciem do szkoly zdazyly tak wiele ......







Moje poranki wygladaly zuuuuuuuuuupelnie inaczej.

Jedyne slowo, ktore potrafilam z siebie wyksztusic brzmialo ........... zaraz.
I to zaraz padalo kilkanascie lub kilkadziesiat razy zanim zwleklam moje cialo z cieplego lozeczka.
Potem juz tylko stres i tempo wprost niesamowite, aby wraz z dzwonkiem (a najczesciej juz po!!!) wbiec do szkolnej klasy.

W najwiekszym zaufaniu przyznaje, ze troche z tych moich przyzwyczajen zostalo mi do dzis!

I jak tylko wnusieta dzisiejszego ranka pojechaly ze Slubnym do szkoly, to ja korzystajac, ze rozpoczynam prace "okolo polednia" wskoczylam znowu pod cieplutka kolderke.
Niestety ranne ptaszki, te za oknem cwierkaly tak bardzo, ze ze snu nici.....


Jak nie beda "respektowaly" moich potrzeb ..... to w przyszlym roku wykarczuje ich ulubione suche drzewo, a karmniki wyniose daleko do lasu;-))

wtorek, 23 września 2014

I znow nas oszukano .....


jak zwykle!!!
Jak nie politycy, to metorologowie i tak na okraglo.

Przekonywano nas, ze lato w tym roku bedzie az do .............. pazdziernika.
Uwierzylam i cieszylam sie z tego powodu. A tu gawnico!!! Kiedy dzisiaj rano wstalam swiat wygladal tak ......



wszystko zaszronione i jak ..... "ugotowane"
Jeszcze wczoraj podziwialam letnie kwiaty i cieszylam sie ich krasa.

I to nie tylko w moim "mikroklimacie", ale nawet 60  km dalej na polnoc w pobliskim Sunne ...

 Zastanawialismy sie nawet czy nie zjesc obiadku w restauracyjnym ogrodku .....

ale przytulne wnetrze jednak ..... skusilo


Kolorowo i cudownie bylo rowniez tu ...... ( i nawet Slubnemu sie podobalo, bo to on cykal fotki)


choc wymaga to czasu i mozolu, aby poprzymierzac dziesiatki czy setki egzemplarzy, ale mozna wybrac dla siebie "cos odpowiedniego", nawet z najbardziej problematycznymi gabarytami ..... za odpowiednie pieniazki;-((


ale bycie piekna, niestety kosztuje;-)))


niedziela, 21 września 2014

Chryzantem zlotych nadszedl czas ......








i nie tylko zlocistych, nie na fortepianie ...... i nie w krysztalowym wazonie;-))


sobota, 20 września 2014

Malutki spacerek


..... po moim ogrodeczku.
Czuje sie niestety, ze jesien tuz ..... tuz ....








wiec na pocieszenie, zrobilam sobie moje ulubione smakolyki, sliweczki w czekoladzie .....

i odrazu mi slodziej na duszy:-))