poniedziałek, 31 grudnia 2012

Jakie szczescie, ze nie mieszkam na Antypodach;) ....


..... bo tam juz Nowy 2013 Rok, a ja ciagle jeszcze "w proszku"!
Stol juz co prawda gotowy na przyjecie gosci, ale to co ma byc na stole ciagle jeszcze "u rzeznika" .....




Sylwestrowo ......


.... Wszystkiego Najlepszego, radosci, szczescia moc .....
dla WSZYSTKICH ktorzy odwiedzaja moj blog



niedziela, 30 grudnia 2012

Przygotowania do szampanskiej kolacji .....

.... ida pelna para!!!
I skoro ma byc szampanska, to nie moze zabraknac najwazniejszego jej "skladnika" ......

Jedzonko naturalnie tez bedzie "szampanskie" ale niestety dzisiaj nie moge zdradzic jakie, bo to wielka tajemnica......

czwartek, 27 grudnia 2012

Powoli wybudzam sie z letargu .....

spowodowanego obzarstwem.
Proszony obiad okazal sie nie tylko obiadem, ale kolacja i ..... nawet wczesnym sniadaniem;) ... bo biesiadowalismy do poznej nocy

Przez caly czas na stol wjezdzaly wysmienite potrawy .......
i zalowalam, ze moj brzuch na ktory narzekam ze jest "za duzy" okazal sie jednak za maly aby pomiescic wszystkie te przysmaki.
A dzisiaj leze i trawie ....... bo nadal nie moge sie ruszac .....
Serdeczne dzieki za mila goscine!!!


środa, 26 grudnia 2012

Dzis panna Andzia ma wychodne .....


dzis jest sama  wielka dama.
Dzis ma jak pani ...... ciuchy modne
bo dzis .......... idziemy na proszony obiad!!!

Bardzo lubie gotowac, szykowac, nakrywac, ale najbardziej ......
lubie usiasc przy nakrytym stole i zajadac sie przysmakami, ktore ktos inny przygotowal.
Bo nowe dania i nowe smaki ..... i bez  najmniejszej obawy, ze cos moze sie nie udac.

Zabieram sie teraz za "robienie sie na bostwo"  ..... bo dzisiaj mam byc dama ..... i to wieka!!! ..... a w skrytosci wyznaje, ze przez dwa dni nawet udalo mi sie "powiekszyc"...... o kilka dekgramow ;(((

.... oj! a tu jeszcze Sylwester i Nowy Rok, potem Trzech Kroli, a potem ..... wielkie odchudzanie.

wtorek, 25 grudnia 2012

Kazdy potrzebuje odrobinke ciepełka ......


a ja, zimnokrwista istota duzo, duzo wiecej!!!
Na szczescie spostrzegawczy i "wszystkowidzacy" Mikołaj odkrył  moje potrzeby i przyniosł  mi, miedzy innymi takiego oto "ogrzewacza - zastepce" ....... ktory otuli i rozgrzeje moje zziebniete ciało;))


........ i juz przelecial jeden dzien Swiat


jedzonko, jedzonko i ......  znow jedzonko



i zeby zrobic miejsce na jeszcze wiecej jedzonka ....... malutki spacer w zimowej swiatecznej scenerii


i mile spotkanie z najpopularniejsza osoba dzisiejszego dnia .....

i "rzeczowy" dowod na to, ze ...... Mikolaje sa na swiecie!!!

poniedziałek, 24 grudnia 2012

W oczekiwaniu na pierwsza gwiazdke ........



.... i kiedy juz zasiadziemy do stolu to symbolicznie wypijemy za zdrowko: nasze ... i Wasze czyli wszystkich bliskich, przyjaciol i znajomych, wszystkich bez wyjatku!!!
Wesolych Swiat 
God Jul ......

niedziela, 23 grudnia 2012

I coz w tym zlego .....


ze wigilijny karp jest "wynalazkiem PRL-u" ???
Czy ci panowie, ktorzy w telewizji tak negatywnie wypowiadaja sie o tradycyjnym karpiu, maja inna tradycje? ..... moze to wlasnie ich tradycja, aby co roku przed wigilia "ponizac" naszego polskiego karpia???

Ja tak jak kazdego roku bede jadla karpia .....
W tym roku mam tylko jednego karpia, ktory zreszta jest bardziej karpiowaty niz te wczesniejsze, ktore wielkoscia przypominaly prosiaki, ale jest ....... dla tradycji. Informuje rowniez, ze kosztuje 50 zlotych za kilogram, wiec jest w tym roku tanszy od "luksusowych" lososi, ktore kiedys nie tak dawno temu w Szwecji byly tak tanie i tak frekwentnie spozywane, ze w kontraktach pracy na dworach uzywano klauzuli, ze ..... losos nie bedzie podawany na obiad czesciej niz 2 razy w tygodniu .......

A to moja tegoroczna choinka, a wlasciwie swiateczny stroik.
To taka moja nowa "co drugi rok" tradycja, kiedy dzieciaki wyjezdzaja na swieta do Polski, a "Dziad i Baba" zostaja sami na wlosciach .........
Na nastepny rok bedzie znow taaaaaaka wielka , do samego sufitu szlachetna jodla ...... albo???

piątek, 21 grudnia 2012

..... i ciasta juz gotowe .....


makowce, nawet juz sprobowane:) mums, mums
i keksy, ktore musza troszke polezec i dojrzec .....

Jeszcze tylko tort, kutia i troche pralinek, a potem tylko swietowanie i biesiadowanie .....
a po swietowaniu obowiazkowo ....... "chodzenie z kijami"

Konca nie widac ........


..... wiec niestety, musialam sie przelamac i drzaca reka zaplacic czekajacy na ostania chwile rachunek za najbrzydsze zdjecie jakie kiedykolwiek mi zrobiono. I nie dosc, ze przeokropne to jeszcze drogie jak cholera.
150  euro!!! za rozmazane, postarzajace, czarno-biale zdjecie wykonane przez "przydroznego papparazzi".
..... no coz nastepnym razem bede ....... sie "usmiechac do kamerek"  na wypadek  gdyby .....

Koniec swiata p.Dziejku .....

..... i to straszliwy!
Wymyslilam sobie, ze skoro ma byc koniec swiata, to zrobie sobie wolne w pracy.
Wyspie sie, wypoczne ..... bo "w daleka podroz" nalezy wyruszac swiezym i wypoczetym.
A jak nie bedzie konca swiata do godz. 12.12 to ....... wyspana, wypoczeta zabiore sie za swiateczne wypieki, bo to juz najwyzsza pora.

O barbarzynskiej godzinie 07.15 rozdzwonil sie telefon. Dzwonil tak przerazliwie i tak dlugo, ze nie sposob bylo nie zwlec sie z loza i wyruszyc na jego poszukiwanie, bo naturalnie nie znajdowal sie tam gdzie byc powinien.
I gdy juz po intensywnych poszukiwaniach odnalezlismy to "skrzeczace ustrojstwo" to zapanowala przerazliwa cisza. Przecieralam zaspane oczy i sztywnymi paluszkami odszukalam numer osoby, ktora byla w wielkiej potrzebie kontaktu ze mna.

"Dyrdnelam" ........ i po drugiej stronie uslyszalam zalamany glos mojej pracowej kolezanki, ktora przerazona wyjasniala, ze ........... przez przypadek nacisnela zly guzik:(

...... i z mojego wypoczynku ............. guzik .... guzik z petelka!!!, ale za chwile zabiore sie za makowce.

Mysle, ze zdaze z moimi wypiekami, bo to w koncu "najkrotszy" dzien w roku;)))

W moim raju - Lapponii,  sloneczno wzeszlo o godz. 10.24,  zajdzie  o 13.09 i dzien trwa 2 godz. 44 min

w Värmlandii, gdzie obecnie przebywam:  wzeszlo o  09.02    zajdzie o  15.07,  dzien bedzie trwal  6 godz i 4 min.
i dla porownania w  .....
Warszawie   wzeszlo o 07.42 , zajdzie o. 15.25 i dzien bedzie trwal  7 godz. 43 min.

To dzisiaj, ale juz 1 stycznia bedzie widoczna roznica w dlugosci .... bo w raju przybedzie az 19 min, w Värmlandii  11 min , a w Warszawie ......... tylko 5 min.

wtorek, 18 grudnia 2012

Dla rownowagi .....


dzwiekowo-duchowej...... bo czasami chce sie posluchac czegos innego niz rozbrzmiewajacych ze wszystkich stron koled
.....a tego utworu slucham ze szczegolna przyjemnoscia ......


poniedziałek, 17 grudnia 2012

21.12 o godzinie 12.11 ......

..... wydarzy sie to na co teraz czekamy najbardziej .....
Przesilenie zimowe .... i jasnosc zacznie do nas powracac!!!
Oczekiwanie na powrot "jasnosci"  umilam sobie slodkosciami ...... nie tylko tymi dla ciala, ale rowniez tymi dla duszy.
Niedzielny wieczor spedzilismy "zgodnie z protokolem" na koncercie w miejscowym Kosciele (tu sie faktycznie dzieje dosc duzo)
Jak co roku w 3-cia niedziele adwentu spiewem wita sie nadchodzace swieta Bozego Narodzenia.
Chor i cudowni solisci wybrali ze swego repertuaru najpiekniejsze utwory i wykonali je tak wspaniale, ze kilka razy podczas wieczoru mialam uczucie mroweczek na plecach ..... a lezki wzruszenia pojawily sie w moich oczach .....




                                      



Kiedy na swiecie jest najciemniej .....


då i vårt mörka hus, stiger med tända ljus .....
czyli .....
do naszego ciemnego domu wchodzi z zapalonymi swiecami ......
Santa Lucia, Santa Lucia

Swietowanie Lucii - cudu Jasnosci w Szwecji odbywa sie 13 grudnia i jest bardzo popularne i wyczekiwane.
Pisalam juz o tym kilkakrotnie we wczesniejszych latach.
W tym roku, zreszta tak jak i w poprzednich odwiedzilismy nasz miejscowy kosciol, ktory jest organizatorem 2 spektakli Luciowych, bo chetnych do przezycia jasnosci i radosci jest bardzo wielu.
Na obu spektaklach kosciol przyslowiowo "pekal w szwach"
W tym roku w swietowaniu Lucii brala rowniez udzial nasza wnusia Julia, ktorej piekny glosik w chorze krasnoludkowym byl bardzo wyrazny ....



i kiedy Lucia opuszczala wraz ze swoja swita kosciol .... mialam ochote zawolac .... zostan jeszcze choc mala chwilke i rozjasnij nam ten otaczajacy nas ciemny swiat .....
Do zobaczenia za rok!!!

niedziela, 16 grudnia 2012

A co mi tam .....


..... jak swieto to swieto! Wiec musza byc slodkosci ..... do kawy ...

Trzecia swieczka adwentowa .......

zapalona .....
zycze wszystkim moim czytelnikom radosnej 3-ciej niedzieli Adventu
...... Glad 3-je Advent!!!


sobota, 15 grudnia 2012

A bylo tak ladnie .....



a teraz pada ..... deszcz!!!
Mam nadzieje, ze nie zniszczy calkowicie swiatecznej zimowej scenarii.

I musze sie pochwalic, ze Team Värmland  zdobyl zloto w rozgrywajacych sie w naszym miescie  Mistrzostwach Europy w curlingu ....


Serdeczne gratulacje!!!

Gratulacje naleza sie rowniez damskiej reprezentacji Szwecji,  ktora zdobyla brazowy medal.

Surogat ....

... to czasami jedyne wyjscie z sytuacji.
Tak jest wlasnie u mnie dzisiaj.
Moi bliscy jada w tym roku do .... swoich bliskich, aby wspolnie spedzic tam swieta, wiec dzisiaj obchodzimy nasza wspolna Mala Wigilie .....





Wszystkie moje mysli .....


... od wczorajszego popoludnia skierowane sa w kierunku Newtown
do bezbronnych dzieci, ich rodzenstwa, rodzicow, krewnych, kolezanek i kolegow, sasiadow i wszystkich tych ktorych dotknela zla reka szalenca.

Wspulczuje wszystkim, ktorzy zamiast cieszyc sie nadchodzacymi swiatami, zostali otoczeni zaloba, zostali pozbawieni poczucia bezpieczenstwa i radosci zycia.

Za nic nie moge nawet na chwile opanowac mojej zlosci, rozgoryczenia.
Walcze sama z soba, aby nie zatracic wiary w sens zycia i dobroc czlowieka.

piątek, 14 grudnia 2012

Marzenia diabli wzieli .......


..... i to po raz kolejny.
No coz chyba mi nie sadzone;((
Od kilku dni przygotowywalam sie solidnie na wczorajszy wieczor.
Myslalam, rewidowalam, kalkulowalam, nawet zapisywalam sobie wszystkie moje marzenia na liscie wg priorytetu.
I gdy wszystko bylo gotowe, zapiete na przyslowiowy ostatni guzik, nawet kurtka zimowa tez, wyszlam na "swiat" aby ustawic sie w dobrym miejscu i tylko ......... liczyc spadajace gwiazdy i wypowiadac moje marzenia.
A tu "gawnico" ..... niebo zaciagnelo sie chmurami, przestrzen miedzy ziemia czyli mna i niebem wypelnila gesta mgla.
Geminidy ktore mialy "spadac"  60 do 100 na godzine, moze i spadaly ...... ale nie dla mnie:(
Zwinelam moja liste, wsadzilam do "szkatulki  marzen" i niech czeka na nastepna okazje.
A bedzie to dlugie czekanie, bo az do pazdziernika nastepnego roku, kiedy "spadac" beda Drakonidy, lub  do listopada bo wtedy "zasypia nas" Leonidy.
Mam naturalnie jeszcze szanse na wyrecytowanie mojej listy marzen podczas sierpniowych Perseidow, pod warunkiem ze pojade "na poludnie" bo u mnie "na polnocy" w sierpniu jest troszke za jasno, aby wypatrzec je na niebie.
A do tego czasu nie pozostaje mi nic innego, jak znow marzyc.
Bo bez marzen chyba nie da sie zyc, albo ???

Wystarczy popatrzec na Prezesa PiS - (Patos i Strategia) on to ma marzenia!!!
Chce Polski:  wolnej, solidarnej i niezaleznej.
I kto takiej nie chce?
Ja tez!!!
Tylko za bardzo nie wiem co p.Prezes rozumie pod tymi pojeciami, wiec czekam i czekam cierpliwie na dzien, w ktorym potrafi mi to wyjasniec.
Czekam rowniez na dzien, w ktorym p.Prezes wyjasni ...... jak to chce zrobic???
A kiedy juz zbuduje ten Kraj swoich marzen to obiecuje, ze i ja w nim zamieszkam.


czwartek, 13 grudnia 2012

Nie doczekal swiat .....

biedny koziolek w Gävle.
W nocy zakonczyl swoj krotki ale bardzo bogaty w wydarzenia zywot ....












a ile reklamy zrobil swojemu macierzystemu miastu .... Gävle!!!

środa, 12 grudnia 2012

Noble rozdane ....


... bankiet "odsiedziany", odczyty i spotkania zakonczone, wiec juz nie jest w stanie "przycimic" mojej nagrody, ktora przed kilkoma dniami otrzymalam od Socjo ....

I choc nie wplynelo na moje konto 8 miljonow skr:(( jak to ma miejsce przy Noblu, ale z cala pewnosci moge powiedziec, ze polaskotalo mnie "w samym srodeczku" dosc porzadnie ..... choc to tylko zabawa.

a oto zasady tej zabawy .....

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za dobrze wykonaną ,,robotę ". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań. Następnie Ty nominujesz 11 osób ( informujesz ich o tym ) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga który nominował Ciebie.


Pytania od Socjo:

1. Skąd pomysł na pisanie bloga?
    .... bo nie wystarczalo czasu na opowiadanie na wszystkie listy i maile indywidualnie, a wysylanie      "zbiorowek" nie bardzo lezalo mi na sercu.

2. Czy twoi bliscy czytają twojego bloga?
    ..... z wielka przyjemnoscia i ciekawoscia!!!

3. Czy masz swój ulubiony rytuał podczas pisania (kubek z herbatą, ulubione miejsce, stała pora, etc)?
    ..... siedze zawsze na tym samym miejscu, przy oknie i podglaam rownoczesnie toczace za nim zycie.

4. A teraz z innej beczki: jaką książkę właśnie czytasz?
    ..... Ta, ktora lezy obecnie na "mojej szfce nocnej" w rzeczywistosci i na moim blogu .... jestem obecnie w PRL-u ;)))

5. Kino czy teatr?
    ...... jedno i drugie, a chyba wybiore kino, bo dzieje sie tam wiecej albo czesciej.

6. Czy masz ulubiony cytat z filmu lub książki? (wiesz, na przykład Scarlet O'Hara, albo Killer)
    ..... Dostojewski, i cytaty z piosenk ..... to chyba moi stali czytelnicy juz zdazyli zauwazyc.

7. Czy umiesz wybaczać?
    ..... to zalezy co? "Male" rzeczy tak, ale ponizenia ...... nigdy!!!

8. Czy jest coś, czego nie wybaczysz nigdy?
    ....... tak jak wyzej i krzywd wyrzadzonych niewinnym dzieciom.

9. Kochasz za coś, czy mimo wszystko?
    ...... mimo wszystko i ........za duzo!

10. Czy wierzysz w tegoroczny koniec świata?
     ..... nie, koniec swiata ludziska zafunduja sobie sami.
     
11. Jeśli tak, to jaki masz plan na ostatni tydzień ; )
      ...... odpowiedzi brak, ale chyba w tym dniu wzniose toast za Pierworodnego, bo wlasnie wtedy obchodzi 
swoje imieniny.

I teraz to najtrudniejsza czesc ..... nominacja!!!  oj, oj, jak trudno. Tak wiele jest fantastycznych blogow .... i wiele z nich juz!!! odznaczonych .... ale musze jednak sprobowac.
Musze jednak poinformowac, ze beda problemy z "odebraniem odznaczenia" .... bo moje zabezpieczenia uniemozliwiaja kopiowanie zdjec na moim blogu. Obiecuje, ze w tych przypadkach gdzie podany jest adres mailowy .... wysle odznaczenie "poczta".

..... stop, to jeszcze nie wszystko !!! tez kolej na nominowanych aby odpowiedzili na 11 pytan. Idac po najmniejszej linii oporu, i ze pytania Socjo byly interesujace, powielam je  wiec bez modyfikacji. Ciekawa jestem jak na nie odpowiedza moi nominowani ...... o oto oni :


..... i zeby bylo sprawiedliwie, kilka z "moich" szwedzkich blogow, ktore goraco polecam ....


Zakrecona .... jak zwykle, nie potrafilam nawet policzyc do 11!!! ale niech tak juz zostanie, bo to przeciez tylko zabawa, a w zabawie nie ma przeciez zadnych ... musze!!!
To rowniez obowiazuje Was nominowanych .... nie ma zadnych przymusow i odpowiadanie na pytania tez jest dowolne.

12.12.12


....... ostatnia szansa! aby miec niezpomniana date slubu.
Tak pomyslala cala masa nowozencow, ktorzy dzisiejszego dnia powiedza sobie sakramentalne slowo .... tak.
Nawet w szwedzkiej telewizji:)
Magia cyferek pociaga.
Ale czas pokaze co przyniesie zycie i los.

W ubieglym roku w dniu 11.11.11  co prawda  nikomu nie "slubowalam", ale swietowalam "Swieto Niepodlegosci" czyli moje urodziny. Musze przyznac, ze bez wiekszych "sensacji",  z jedyna roznica do lat poprzednich i chyba takze nastepnych..... niezwykle wiele osob pamietalo o "moim wielkim dniu".


wtorek, 11 grudnia 2012

Swieto Lucji ..... bez Lucji!


Chyba tradycje zaczynaja nam sie zmieniac.
Jeszcze nie tak dawno temu wszystkie dziewczynki marzyly o zaszczytnej roli sw. Lucji.
Marzyly, aby w bialej szacie i koronie ze swiec paradowac przed zebranym audytorium i spiewac .... Santa Lucia.
W tym roku widocznie nie ma mody "na niewinnosc" bo ani jednej Lucji nie spotkalismy na dzisiejszej uroczystosci w przedszkolu naszej mlodszej wnusi.

Wszystkie dziewczynki zapragnely byc "Stinami", bo tak maja na imie wszystkie, wszystkie bez wyjatku;) corki Mikolaja mieszkajacego na Dalekiej Polnocy.
Podobno jest ich tak wiele, ze sam Mikolaj stracil rachube ...... i kazdego roku w Wigilijne przedpoludnie w specjalnym programie radiowym, podaje inna liczbe. Raz ma ich 7, a nastpnego roku az 247 .... ;))

A oto nasza piekna Stina-Bianca .....