poniedziałek, 30 czerwca 2014

O polnocy sie zjawili ....


jacys "6" cywili ..... na samiutkim wiersycku gory Galtis


aby po raz kolejny podziwiac jedna z najwiekszych atrakcji  Lapponii .....
czyli ..... slonce o polnocy

Z gory spogladalismy na znajome, a jednak inne, niezmierzone widoki na Norwegie, na Sarek ....

i na spiacy.... w dolinie Arjeplog.

Zjechalismy we dol, aby przekonac czy rzeczywiscie wszyscy mieszkancy tego miasteczka juz tak sie opatrzyli pieknymi widokami, ze klada sie spac przed polnoca???
W miasteczku panowala kompletna cisza i magiczny nastroj .....


sobota, 28 czerwca 2014

...... i atrakcje


dla wszystkich, niezaleznie od wieku!!!

Np. cyrk ..... bo milosnikow tej sztuki napewno jest o wiele, wiele wiecej, niz tych, ktorzy sie do tego przyznaja.
Wnusieta i Dziadostwo ubawlili sie wspaniale ....



.... i gdy po dwugodzinnym spektaklu i 150 km podrozy wrocilismy do Raju, zastalismy taki oto spektakl na niebie ......






Nie moglismy nacieszyc oczu i chcialo nam sie jeszcze wiecej atrakcji ..... wiec wybralismy sie na wieeeeeeelka gore, aby tam przezyc najprawdziwsze slonce o polnocy!
A o tych przezyciach  ...... w nastepnym poscie.

piątek, 27 czerwca 2014

Norrlandzkie ciekawostki ....


...... spotykamy na kazdym kroku ..... i ciagle nowe

Taki oto glaz "odkrylam" w Norsjö w drodze do cyrku ....

środa, 25 czerwca 2014

To wszystko wina .....


klimatu!!!
..... przynajmniej..... tego politycznego, ze pluskwy opanowaly nasz wielki swiat.
I to w takim wielkim rozmiarze.
To, ze "wschod" zapluskiwial "zachod" i odwrotnie to zadna nowina, ale zeby plaga pluskiewna w takim szybkim tempie opanowala "wlasny kraj" to troche mnie przeraza.
A wlasciwie nie troche  ..... a ogromnie!!!
Czlek zaczyna sie bac wszystkiego i wszystkich, bo nigdy nie wiadomo w ktorej ze scian zalegly sie pluskwy, a te potrafia zrobic dosc .... gleboka rane.

Mysli ostatnimi czasy, klebia mi sie w mojej madrej glowie;-) i zeby byc absolutnie pewna, ze nikt mnie nie podsluchuje wybralam sie na nocny spacer.

Cisza panowala niesamowita, tylko ja i Pan Bocek w calym wielkim swiecie.
Przysiadlam na chwile na kamieniu i popatrzylam na zachod.
Oj .... jak tam dramatycznie, pomyslalam ....






Spojrzalam na wschod, a tam tak jasniutko, tak milutko ....





Ale to tylko zludzenie, tylko przelotna chwilka, bo za kilka godzin wszystko sie ..... wyrowna!!!

Siedzac tak w niesamowitej ciszy, nagle poczulam ze cos jest nie tak. Ktos mnie podsluchuje, ale kto???
I wtedy dotarlo do mnie, ze ja to ja sama siebie "podsluchuje".
Co za czasy ..... nawet nie mozna zaufac sobie samemu;-))

wtorek, 24 czerwca 2014

Umilamy sobie zycie ......


na wszystkie sposoby, czyli jak tylko sie da!

Babcia wprowadza wnusieta w "wielki swiat" i opowiada o milosciach i milostkach swojego zycia, ba stara sie nawet pokazac te najatrakcyjniejsze w okolicy .....





jak np. Hällingsåfallet ktory wpada do kanjonu, najwiekszego w Europie polnocnej.

Poznajemy blizej wielka zwierzyne ......


Julka, jako przyszly weterynarz jak zwykle zapalala nowa wielka miloscia do nowopoznanego zwierzaka i nawiazala zbyt bliskie kontakty .....
Wszystko to robimy w wielkim oczekiwaniu na Slubnego, ktoremu znow sie "zakrecilo w glowie" i musial nas opuscic na kilka dni aby spedzic czesc swojego urlopu:-( z bardziej wyszkolonym "personalem".

sobota, 21 czerwca 2014

Zupelnie inny niz zwykle .....


.......  Midsommar









Midsommar, ktory pozostanie na dlugo w naszej pamieci ..... pod kazdym wzgledem.

czwartek, 19 czerwca 2014

Midsommar .....


czyli po naszemu ..... srodek lata!!!

Wielkie swieto w naszym dluuuuuugim kraju i kazdy swietuje na swoj sposob.
My swietujemy przemierzajac gory i doliny .....







Wszystkim moim czytelnikom zycze .... Glad Midsommar ..... Milej Nocy Swietojanskiej