Jest w moim ogrodku miejsce, ktore nazywam "swiatynia dumania". Obok oczka wodnego stoi laweczka ogrodowa, na ktorej lubie usiasc, sluchac szemrania fontanny i "podumac".
Wszystko byloby w porzadku gdyby nie : no wlasnie!!! gdyby nie fakt ze mieszkam w Szwecji i jezyk szwedzki rozni sie dosc diametralnie od polskiego. Slowo
dum oznacza glupi, wiec dumanie mozna powiedziec oznacza
"popelnianie glupoty".
I wlasnie o moim "
dumaniu" chce teraz napisac w
pierwszej odslonie o recyklingu.
Laweczka zostala zakupiona przed 2 laty za
300 koron i zastapila prawie taka samma wysluzona juz laweczke. Po dwoch latach, i ta nowa zmienila dosc znacznie swoje oblicze. Zeliwne elementy pokryly sie plamami rdzy a deseczki ktore stanowia siedzisko w miejscach gdzie odpdal lakier zabarwily sie na czarno. Poniewaz zawsze bylam zwolenniczka
recyklingu i ochrony srodowiska "wydumalam" sobie, ze przeciez wystarczy odrobina farby, troche czasu i laweczka bedzie jak nowa.
Wyslalam meza do sklepu w celu zakupienia materialow potrzebnych do restauracji mojej ulubionej laweczki. Zadanie niestety przeroslo go troszeczke, okazalo sie bowiem ze nie sprzedaja juz gotowych "kolorowych" farb kryjacych. Nalezy zakupic "grunt" i wybrac odpowiedni odcien ..... i sprawa gotowa. Ale nie dla mojego meza, ktory ma dosc znaczne problemy w rozroznianiu kolorow, nie mowiac juz o odcieniach. Wrocil do domu z "pustymi recami" i poprosil swoja zdolna zone o towarzyszenie mu w zakupach.
Wiec jeszcze raz
25 km do centurm handlowego i zakupilismy :
farbe antykorozyjna do zeliwnych elementow za
152 kr
farbe kryjaca do drewna za
120 kr
Srubki (bo stare zardzewialy i wypadly)
58 kr
2 szczotki metalowe do wyczszczenia rdzy i luszczacego sie lakieru za
74 kr
2 pary rekawiczek ochronnych po 25 kr szt wiec
50 kr
Rachuneczek .... tylko
454 kr !!!
Do tego doliczyc nalezy koszty benzyny (ca 100 km) zuzycie samochodu, czas na zakupy,czyszczenie i malowanie laweczki i
kilka kilogramow przeklenstw!!!
Nie trzeba byc ekonomem - aby szybko zrobic rachunek ekonomiczny - bo cena nowej laweczki to
350 kr!!!
..... ale ja
jestem zwolennikiem recyklingu i dbam o nasza "staruszke ziemie" , a laweczka
wyglada dosc dobrze ....... ???- ciekawe co wiecej na niej "wydumam".....
Odslona druga :
W naszym wojewodztwie, pojawila sie zorganizowana grupa "
zwolennikow recyklingu", ktorej czlonkowie wzieli sobie do serca zasade -
to czego ty nie potrzebujesz - moze sie przydac komus innemu!!!
Wyspecjalizowali sie
w kwadach - w dzisiejszym swiecie liczy sie tylko "waska specjalizacja".
Jezdza po wsiach i przedmiesciach.... i obserwuja.... jak wlasciciele wykorzystuja swoje kwady. Jezeli kwad stoi nieruszony przez 4 dni - to znaczy ze jest nie uzywany - wiec nadaje sie do recyklingu.
Przyjezdzaja 5 dnia z przyczepa, naturalnie pod nieobecnosc wlasciciela -
chca chyba zaoszczedzic negatywnych uczuc w rozstaniu z "wiernym przyjacielem"- laduja i odjezdzaja.
Dzialaja bardzo sprawnie i szybko, wedlug policji - zabrane jednego przedpoludnia kwady odnaleziono juz nastepnego dnia w .........
POLSCE!!!.