czwartek, 31 stycznia 2013

Chce mi sie, nawet bardzo mi sie chce ......


i na dodatek jest dzisiaj czwartek!
Co prawda nie ten czwartek, bo "ten" jest dopiero za dwa tygodnie, ale  ....
czy musi byc ten ...... i czy w ogole musi byc czwartek aby zaspokoic zachcianki?

Pobiegne zaraz do sklepu aby zakupic wszystkie skladniki i jutro - w piatek  .......

upieke paczki!!!

wtorek, 29 stycznia 2013

Za trzydziesci pare lat ......


jak dobrze pojdzie,
piekny bedzie stary swiat,
...... "koltunow" nie bedzie?

no chyba nie calkiem, bo jednak 30 lat to troszeczke za krotki czas, aby zmienic mentalnosc moich rodakow jesli chodzi o sprawy swiatopogladowe.
Moze jednak uda sie zmienic ich postawe.
Mam jednak taka cicha nadzieje...... bo ja to juz raz przerabialam!!!

Tyle mniej wiecej czasu zajelo "przecietnemu Svensonowi" przestawienie jego postawy i zmiany spostrzegania zwiazkow partnerskich.

W latach 70-tych kiedy mlodzi ludzi zaczynali preferowac zwiazki "sambo" - wspolmieszkanca, wzbudzalo to oburzenie wsrod protestanckiej "starszej" czesci spolecznosci, szczegolnie tej zamieszkalej "na prowincji"
Powstalo nawet pogardliwe okreslnie tych zwiazkow .....
Slub po sztokholmsku, bo "zlo" przyszlo ze stolicy.
Dzisiaj nikogo nie dziwi, nie gorszy, nie przeraza ..... ze 60 % dzieci rodzi sie wlasnie w takich zwiazkach.
Zwiazki maja uregulowana sytuacje prawna wg Sambolagen, ktore obowiazuje od 1987 roku.
Prawo to daje rowniez mozliwosc do "wypowiedzenia" jego obowiazywania, dla tych ktorzy sobie tego zycza.

Troche wiecej czasu, zajela jednak zmiana podejscia do zwiazkow homoseksualnych. Toczyly sie dyskusje, ba nawet wojny o "zachowanie starego porzadku" ..... i jednak tolerancja, poszanowanie blizniego zwyciezylo!!!
Malzenstwa jednoplciowe, zawarte nawet w kosciele i wychowujace dzieci juz nikogo nie dziwia i nie wywoluja sensacji.

niedziela, 27 stycznia 2013

Swiat sie zmienia ......


..... rozwazania w wannie, czyli innymi slowy  Archimedes IX.

Lezalam sobie w jacuzzi, babelki masowaly moje cialo i tak jak zwykle przy takiej okazji myslam, rozwazalam i doszlam do, moim zdaniem, bardzo madrej konkluzji ......

Proponuje aby  zwrocone przez v-ce marszalkow premie wykorzystac na proponowane juz wczesniej "doksztalcanie" poslow. W ten oto sposob premia obejmie wszystkich poslow, a nie tylko malutka grupke i nie bedzie koscia niezgody.
Bedac pod wrazeniem wczorajszego spektaklu Krolewny Sniezki uwazam ze .... to wlasnie ten spektakl powinien byc wykorzystany w "doksztalcaniu"
Motywacja, bardzo prosta ......

 - temat ciagle aktualny ..... walka "o tron" ..... ze wszystkimi jej kolorami i odcieniami, podany w sposob lekki, latwy i przyjemny, a jednak jakze pouczajacy.

- i grande finale czyli sensmorale ....

 po "odzyskaniu zycia" przez Krolewne Sniezke, Krolewicz wyznaje jej milosc i zadaje tradycyjne pytanie ...... czy chcesz zostac moja zona?
Wyemancypowana Krolewna odpowiada krotko ........ moze kiedys, narazie zamieszkamy na probe ....... w zwiazku partnerskim!!!

No i prosze dalo sie zmienic 200-letnia klasyczna bajke i dostosowac ja do otaczajcej nas rzeczywistosci .... to i moze da sie przekonac co niektorych poslow ze ....... swiat sie zmiania ..... jak rowniez zasady jego spostrzegania!!!

sobota, 26 stycznia 2013

Wieczor w operze .....


...... wprost cudowny ...... i to nie tylko dla malusinskich.
Towrzyszacy rodzice, babcie i dziadkowie co rusz wybuchali salwami smiechu ..... czyli i oni w bajce znalezli cos dla siebie.
Nowoczesna piekna muzyka, taniec i cudowne aktorstwo zachwycalo wszystkich, bez wzgledu na wiek.
A oto kilka fotek z opery .....




 




Dziekujemy i obiecujemy, ze przyjdziemy na kazde nastepne przedstawienie .....

Kultura osobista pilnie ......


..... wymagana!!!
Szczegolnie od osob zajmujacych wazne pozycje w zyciu spoleczno-politycznym.
Bo kiedy slysze jak poslanka, profesor Krystyna Pawlowicz w czasie dyskusji telewizyjnej, gdy brakuje jej argumentow zwraca sie do wspolrozmowcy ....... idz dziadu!!!, to mna trzesie i wprost nie moge uwierzyc, ze to mozliwe.

A moze to motto przewodnie pewnego urgupowania politycznego, bo takie i jeszcze bardziej dorazne slowa padaly juz wczesniej ???

Mysle sobie tak prywatnie, czy nie przydaloby sie odrobinke "doksztalcenia" poslow. Wystarczy spojrzec np na Szwecje, gdzie nie tak dawno poslowie jednego urupowania politycznego za ordynarne i niecenzurowane wypowiedzi zostali pozbawieni swoich stanowisk, a co za tym idzie musieli sie pozbyc mandatow poselskich.
Warto nauczyc sie rozrozniac pojecia: wolnosc slowa i chamstwo!

Na ptasia nute ......


jest w tym roku w Lulei, gdzie co roku w miejskim parku ustawia sie sniegowo-lodowego zwierzaka.
Figura lodowa nie tylko upieksza park i jest atrakcja turystyczna, ale jest rowniez ulubionym miejscem zabaw dzieciakow. Na plecach zwierzakow znajduje sie zjezdzalnia, po ktorej "z gorki na pazurki" zjezdza sie na lylku dobrych kilkadziesiat metrow.
Zwierzeta wykonane z lodu i sniegu barwione spozywczymi farbami maja rowniez za zadanie pokazanie szczegolnych okazow fauny wystepujacych wokol Lulei.
Po zeszlorocznej zabie w tym roku przyszla kolej na dzieciola bialogrzbietnego - Dendrocopos leucotos
Podobnie jak w roku ubieglym artysta, ktory wykonal ta wazaca 10,5 tony figurke jest Hans Englund

piątek, 25 stycznia 2013

Jak panska godnosc ......


panie Cimelek?

Bo to ze pan z Wroblowatych to widze, ale jesli pan odwiedza moja najwyzszej klasy restauracje, to bardzo prosze sie przedstawic......


Ja bardzo lubie poznawac nowych gosci i poznawac ich "nazwiska" bo dobrze wiedzec z kim sie zadaje, tym bardziej ze kiedys dawno temu postanowilam sobie, ze jak bede duza, to moze zostane ornitologiem.
Wydaje mi sie, ze jestem nawet na dobrej drodze, bo w ciagu trzech ostatnich lat poznalam cala mase nowych ptaszkow, o ktorych przedtem nie mialam zielonego pojecia.

A pana tez juz sprawdzilam w "ptaszkowej ewidencji" i poznalam panskie "nazwisko" ...... Mazurek, albo jak ktos woli Wrobel mazurski, (Passer montanus)

Prosze rowniez o przyzwoite zachowanie przy stole i nie przeganianie sikorek, bo one tutaj byly pierwsze i maja status "goscia honorowego"

czwartek, 24 stycznia 2013

Tulipanki .....

piescichlopki, lilipanki ..... gdzie tylko okiem rzucic.
Dzisiaj odbyla sie oczekiwana inauguracja tulipanowego festynu.
Wybralam sie w czasie przerwy na lunch i byla to chyba bardzo dobra decyzja.
Ograniczona czasem ......  zaoszczedzilam napewno cala mase pieniazkow bo ograniczylam sie zakupu tylko kilku bukiecikow;) ......




środa, 23 stycznia 2013

Urzeczona .......

... wystepami Vincenta (2 latka) musze podzielic sie z Wami moimi odczuciami szczescia i radosci ... czyli Euphoria

Vincent i jego wystep jest oficjala reklama szwedzkich eliminacji do Konkursu Eurowizji 2013, ktore rozpoczynaja sie w najblizsza sobote.
Vincent niestety nie moze w nich brac udzialu, a szkoda bo napewno zwyciestwo mialby murowane.

wtorek, 22 stycznia 2013

Autobus czerwony, po ulicach mego miasta mknie .....


.... i nie tylko po ulicach, bo i po mostach tez.
Jest to jedyny pojazd mechaniczny, ktory moze sie poruszac po wizytowce naszego miasta - starym granitowym moscie
Most rozpoczeto budowac w 1761 roku i choc uroczyste otwarcie nastapilo w 1797 to tak naprawde ukonczony zostal dopiero w 1811 roku.
Ma 168 m dlugosci i sklada sie  z 12 lukow, jest najdluzszym mostem kamiennym w Szwecji.
Najczesciej fotografowanym i odwiedzanym zabytkiem Karlstadu, szczegolnie gdy swieci sloneczno, bo sloneczko tez jest symbolem naszego miasta.
Specerujac po okolicy i bujajac odrobinke " w oblokach" .... a wlasciwie w "koronach drzew"
nagle przyszedl mi do glowy wiersz naszego narodowego skalda - Gustava Frödinga, o pasujacym tytule ..... Spacery po okolicy.
Od wiersza .... "po nitce", wyruszylam ....... do posiadlosci Skalda, polozonej w dzielicy Alster, kilka kilometrow  od centrum miasta.
Chyba bylam jedyna osoba, ktora wpadla na taki pomysl, bo tam glucho, pusto i cicho .......
   
Poczulam jak "pani na wlosciach" i nawet zachcialo mi sie usiasc na tronie .... ale niestety, to nie dla mnie ... za zimno w tylek;)

Skorzystalam jednak z okazji, ze slawenty kamien wyrzezbiony przez innego znanego Värmlandczyka - Christiana Erikssona w 1921, byl "odsloniety", bo latem pozostaje w cieniu drzew, cyknalam kilka fotek
....



Rzezby na kamieniu sa ilustracjami do trzech wierszy poety.

A ze nie sama kultura czlek zyje wiec po kulturalnym spacerku i po obiadku w restauracji ..... prosto do galerii, na ciuchy! I wyznaje ze nawet jestem z takiego obrotu rzeczy dosc zadowolona:)

poniedziałek, 21 stycznia 2013

W zimowej scenerii ......


znajome sciezki wydaja sie jakos dziwnie nieznajome, a miasto "pomniejszone" .....






A moze to zasluga 16 stopniowego mrozu, ze spacer odbywa sie w duzo szybszym tempie i odleglosci pokonuje sie w krotszym czasie?

niedziela, 20 stycznia 2013

A miesiec po .......


przesileniu zimowym dzien stal sie dluzszy  .....

w Warszawie o tylko ....... 44 min 
w Värmlandii juz o ..... 1 godz 12 min
a w moim raju az o ........ 2 godz 28 min

i choc tak bardzo wyczekiwalam na sloneczko i jego szczesciodajne promyczki, to okno w mojej sypialni  wyglada tak ....

..... bo chcialam sobie pospac odrobinke dluzej, a nie wstawac o swicie;)) ...... czyli o godz. 8.40, bo wlasnie o tej godzinie wstalo dzisiaj sloneczko za moim oknem.

czwartek, 17 stycznia 2013

Kultura .... pilnie poszukiwana


..... u mnie, bo ostatnio jakos skapicnialam.
Wiec nadrabiam i to w dosc szybkim tempie i  z wielkim rozmachem.

Za tydzien z moimi wnusiami idziemy ogladac Krolewne Sniezke w nowym wydaniu ......



..... a za 2 tygodnie jade do cudownej Opery w Göteborgu na nowa wersje Chess .....




środa, 16 stycznia 2013

Na tulipany przyszedl czas ......


i wczoraj, 15 stycznia byl ....... dzien tulipana.
Dwie wielkie sieci ogrodniczo-kwieciarskie, w ktorych mam karte stalego klienta, juz od samego srana zasypywaly mnie "sesemesami", ze ...... wielki wybor, niskie ceny, gatunki jakich nie bylo itd. itd.
Jak na szpilkach siedzialam przez ostatnia godzine w pracy i w myslach wedrowalam wsrod tulipanowych pol ...... i nawet przez chwile chyba widzialam wiatraki;)
Wpadlam do pierwszego, na mojej drodze do domu, sklepu i zobczylam "wielkie pole" cud, cudeniek
Wielkokwiatowe, sredniokwiatowe i minimini, kolory, nazwy - co jedna to ladniejsza!!!
Wybralam jedno takie cudenko, ktore usmiechalo sie do mnie, czarujaco "kiwalo glowa" i kusilo piekna nazwa ..... Alfresco .....



no i wlasnie ..... mialy byc tulipany a ja zachwycam sie amarylisami. ktorych czas wlasnie sie konczy:( bo tak jak wczesniej pisalam, amarylis w Szwecji - to kwiat BozoNarodzeniowy.
I jak juz nacieszylam oczy cudenkami dotarlam do tulipanow, ktore wcale mnie nie zachwycily. Byc moze przybylam do sklepu za pozno i wszystkie te "wyjatkowe" zostaly juz wykupione? Zlapalam dwie wiazki tych co byly ..... bo wyjsc ze sklepu bez tulipanow w Dzien Tulipana chyba nie wypada? .... a te ktore stoja w w domu w wazonie zaczynaja juz "opuszczac glowy" ...




A kiedy wieczorkiem chcialam "wymazac" sesemesy z telefonu zobaczylam "cala prawde" ze dzien tulipna i owszem 15 stycznia, ale wystawa tych roznosci i kolorow to dopiero 24-27 stycznia.
Pomyslam, ze tulipany napewno zostaly dotkniete ta sama przypadloscia co ja ...... brakiem slonca w ostatnich tygodniach i nie zdarzyly na czas!
Wiec czekam ......

I znow sie rodacy popisali .......


a ja znow narazam sie na "obstrzal" ze ........ "sram we wlasne gniazdo",
ale musze, poprostu musze bo kiedy widze takie wiadomosci to mna trzesie!!!

Tullen stoppade misstänkta smugglare

czyli ..... celnicy zatrzymali podejrzanych przemytnikow

A co dwaj polscy przemytnicy przemycali?

2844 litrow piwa
213 litrow wodki
33200 papierosow
w samochodzie na falszywych norweskich numerach rejestracyjnych i mysleli, ze przechytrzyli policje i celnikow.

Zawsze jest czas na .......


wyciagniecie odpowiednich wnioskow!
Zaczynam sie zastanwiac czy rzeczywiscie dziewczyna ukradla pociag???
Czy moze odpowiedzialnosc za ten tragiczny wypadek ponosi ktos zupelnie inny?
Przesluchanie trwa i napewno juz niedlugo cala prawda wyjdzie na jaw.
Jest mi jej jeszcze bardziej zal!!!

O takiej jednej co ukradla .....


.... pociag!!!

Historia choc tragiczna, wywoluje u mnie mieszane uczucia. Pomimo, ze  naprawde staram sie zachowac powage na sama mysl o tym wypadku usmiecham sie "pod wasem".
22 letnia kobitka przejdzie napewno do historii, bo przypadki kradziezy pociagu i "parkowania" go z predkoscia 80 km/godz w luksusowym "garazu" czyli w salonie mieszkancow  jednej z najeksluzywniejszych dzielnic Sztokholmu, do codziennosci nie naleza ......

(zdjecia pozyczone z Aftonbladet)

Nie wiem co sklonilo dziewczyne do tego czynu, ale ...... szkoda mi jej.
Z cala pewnoscia przed wypadkiem miala spore trudnosci z "ocena i zrozumieniem rzeczywistosci", a teraz dojdzie jej jeszcze cala masa cielesnych problemow :( ...... bo z takiego buuuuuuuuuum, buuuuuuuuuuuuuum nie wychodzi sie bez szwanku.
Budynek, zreszta nowowybudowany nadaje sie jedynie do wyburzenia, pociag na zlom, a dziewczyna  ... do  stalej opieki lekarzy roznych specjalnosci.
Takie to sa przykre i kosztowne konsekwecje nieprzemyslanych czynow i braku wyobrazni.

PS. Rownoczenie musze zaprotestowac przeciw dziennikarzom i "przekazywaczom wiadomosci", ktorzy z wielka energia i nutka ironii, informuja, ze byla to "sprzataczka", tak jakby profesja miala cos wspolnego z glupota?
Szalency, glupcy i desperacji sa wsrod nas, bez wzgledu na to jaki maja zawod. Prosze o poprawe.

wtorek, 15 stycznia 2013

I nagle odkrylam, ze ..........


sama siebie zapedzilam w "kozi rog" i mam teraz problem.
Za kilka dni moja kochana siostrzyca bedzie obchodzic swoje urodziny - rzekomo "okragle", ale ona przeciez tez ...... mlodnieje, podobnie jak ja, bo my z tej samej masy genetycznej a mentalnie to ona jeszcze "bardziej mlodsza". I co mam teraz zrobic? .... gratulowac? ..... z okazji ktorych to urodzin???, bo po korekcie zrobily sie zupelnie .... nieokragle.

No coz tak na wszelki wpadek siostra ......

Samych slonecznych i szczesliwych dni,
wiele pieknych obrazow malowanych Twoja reka i jeszcze wiecej .... ich nabywcow,
Wielu udanych wystaw i dalszych pochlebnych recenzji.
Zdrowia, zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia.
Pociechy z najblizszych a w szczegolnosci z ukochanej wnusiuni.
Wszystkiego naj, naj, naj ......... i spelnienia  wszystkich marzen 






poniedziałek, 14 stycznia 2013

Sensacyjna wiadomosc ....



ktora ucieszyla mnie nieslychanie, to taka ze ......
im wiecej przybywa mi lat to ...... staje sie jednak coraz mlodsza.
Czyz nie jest to fantastyczne? choc wydaje sie wprost niemozliwe.
Henrik Ennart w ksiazce Åldrandets gåta - vetenskapen som förlänger ditt liv (Zagadka starzenia - naukowe teorie, ktora przedluzaja twoje zycienapisal ze od 170 lat nastepuje ciagle wydluzanie sredniej zycia i ze juz niedlugo bedziemy zyli ponad 100 lat i to nie tylko na Okinawie czy Sardynii, ktore znane sa z "dlugiegowiecznosci", ale rowniez i tu ..... w moim pieknym miescie.
Obliczyl, ze od kazdego przezytego roku zycia nalezy srednio odliczyc 2 i pol miesiaca!!!
Logiczne i matematycznie myslac ..... skoro przezylam juz kilka ladnych lat, to iloczyn tych lat przez 2,5  wynosi ponad 10 lat!!!
I poniewaz naleza do tych, ktorzy nie lubia odkladac czegos do jutra, pomyslalam sobie, ze nigdy nic niewiadomo co w zyciu wydarzyc sie moze i po co czekac na "szczesliwe 100 urodziny" kiedy "prezentami" mozna cieszyc juz dzisiaj, wiec chyba wystapie do urzedu podatkowego prowadzacego ewidencje ludnosci z petycja o .....
korekte mojego wieku;-)

.... a moze powinnam zwrocic sie do Urzedu Stanu Cywilnego w Kraju urodzenia?
Tam chyba pojdzie to latwiej i szybciej, bo tendencje do odmladzania ludzi sa szeroko widoczne i odliczanie lat nastepuje automatycznie ......
np 17-letnia dojrzala fizycznie dziewczyne oficjalnie nazywa sie dzieckiem .....

niedziela, 13 stycznia 2013

I znow napadly mnie ciagoty .....


ale tym razem do slonca i do lata.
Od kilku dni spogladam na niebo i na prognozy w nadzieji, ze moze wlasnie dzisiaj, moze wlasnie teraz, choc na chwilke zaswieci sloneczko.
I gdy dzisiaj okolo poludnia pokazal sie jeden jedyny, wymeczony promyczek polecialam na ..... plaze!!!





Zareczam, ze zbyt dlugo nie dalo sie wysiedziec, bo rece kostnialy, palce i nos sinialy, a zeby zgrzytaly jak kastaniety.
Zacknilo mi sie do lata, do pikniku na plazy do rybek ...... udalam sie wiec do "rybaka" gdzie zakupilam swieze krewetki na dzisiejsza kolacje .......
 Jadlam, popijalam i znow jadlam i im wiecej jadlam ..... tym wiecej przybywalo na talerzu ......