sobota, 30 sierpnia 2014
Spotkanie na szczycie
..... z dostojnosciami.
Bez obaw;-)) ....... do Brukselii nie pojechalam, ale na szczyt gory Galtis, w moim raju ....
a dostojnosci bardzo dostojne, ocencie sami ......
Etykiety:
Arjeplog,
Galtis,
jesienne barwy,
Laponia,
Moj raj,
renifery,
widoki z Galtis
czwartek, 28 sierpnia 2014
To dopiero ......
premiera!!!
Bylam tak bardzo zaskoczona, ze nie tylko "zapomnialam jezyka w gebie" ale i ....ustawien
w aparacie:-((
Nastepnym razem ..... moze juz jutro??? ..... mysle, ze bedzie lepiej.
Etykiety:
Atrakcje Lapponii,
Aurora borealis,
Moj raj,
norrsken,
norrsken i augusti,
zorza polarna
środa, 27 sierpnia 2014
Jedno z drugiego wyplywa .....
czyli jak to nic w naszym zyciu nie dzieje sie bez przyczyny;-))
W ubieglym tygodniu cala nasza miescina "wylepiona" zostala takimi oto afiszami ....
Oj! wielkie wydarzenie na nasza skale;-)) ..... trzeba koniecznie pojsc.
I poszlam .....
Usmialam sie zdrowo, bo Stand-Up-a Zinat Pirzadeh poruszala czule tematy, czyli jak wyglada zycie imigranta w Szwecji, a szczegolnie w jej polnocnej czesci.
Smialam sie nie tylko ja, bo pozostli widzowie -"tubylcy" tez sie "odnalezli" w jej monologach.
Mowiac o zyciu na tej szerokosci geograficznej nie sposob pominac tematu ..... kiszonego sledzia.
Przez caly wieczor czulam jak "sliniawki" znow zaczynaja intensywnie pracowac i jak moje pozadanie przybiera na intensywnosci.
Po przedstawieniu bylo troche poznawo, aby sie goscic, ale we wtorek ......juz nie wytrzymalam i zaprosilam Slubnego do stolu ..... na degustacje sledzi, innego niz poprzednio producenta ....
Rowniez te "pachnialy" i smakowaly wysmienicie, wiec puszeczka poszla!!!
Po godzinie poczulam jednak, ze nalezy wybrac sie na dluuuuuuuuuuuuugi spacerek, aby pozbyc sie "niepotrzebnych w moim organizmie" produktow.
Sloneczko pieknie zachodzilo, wiec polaczylam przyjemne z pozytecznym ....
.
Kiedy wrocilam ..... domek zostal calkowicie przewietrzony i nie pozostalo ani grama "specyficznego zapachu".
Siedze teraz i planuje wizyte zagramanicznych;-) gosci, ktorzy przybywaja do nas jutro i ktorym zamierzam pokazac uroki Laponii i Skandynawii, wiec moze, moze ..... odwaze sie poczestowac ich tym "samkolykiem" i sprawdzic, czy oni odwaza sie go sprobowac???
PS. czuje sie zobowiazana przetlumaczyc tytul przedstawienia wiec ....
Od kiszonego sledzia jeszcze nikt nie umarl - jak narazie!
wtorek, 26 sierpnia 2014
O krok od szczescia ......
wiec ...... byloby "katastrofa" aby do tego szczescia nie dotrzec;-))
Nawet jesli ten ten krok mierzy okolo 50 km na skroty przez las i na dodatek szutrowka.
W drodze z Treehotelu zboczylismy z drogi, aby odwiedzic ( po raz niezliczony) jedna z najwiekszych pieknosci polnocnej Szwecji, czyli Storforsen ( jedna z najwiekszych bystrzyc gorskich w Europie)
Normalnie w ciagu jednej sekundy przeplywa tutaj okolo 250 m3, ale tegoroczne suche i gorace lato i tutaj dalo sie we znaki.
Ale co tam ..... pieknosc jest zawsze pieknoscia!!!
Naturalnie jak zwykle cykalam i cykalam bez opamietania. Slubny staral sie ostudzic moje zapedy, tlumaczac, ze taka sama fotke cyknelam przed 5 minutami ..... i przed rokiem, i przed dwoma ....
Przed 5 minutami??? ...... popatrz na wode, na swiatlo, na ruch ..... to zupelnie inna fotka odpowiadalam i cykalam dalej......
Po dluuuuugiej sesji fotograficznej i dluuuuuuuuugim spacerze "glodek" nas dopadl, wiec trzeba bylo znalezc "sposob na gloda".
Obiado-kolacja w takiej scenerii .....
smakowala wysmienicie!!!
Etykiety:
bystrzyca,
Lapponia,
milosci i milostki,
Moj raj,
Storforsen,
wodospady
poniedziałek, 25 sierpnia 2014
Ptakom podobni .... ( 2 )
Ptakom podobni też mamy gniazda
Gdzie oczu zawsze przyjazny blask
Skarbem nam lampa i szyba każda
Co przed śnieżycą ochrania nas .....
Nie po raz pierwszy cytuje slowa tej pisosenki, ale wlasnie dzisiaj i w tym miejscu maja one najbardziej trafny wydzwiek.
Moglyby byc sloganem powitalnym w hotelu, ktory odwiedzilismy minionego weekendu.
Wybieralam sie tam przez dluuuuuuuuuuuugie 4 lata, ale wreszcie dotarlam!!!
I moze to dobrze, bo hotel troszke sie rozbudowal, stal sie bardzo, bardzo slawny na calym swiecie i goscil wielu celebrytow.
Nie tak dawno w hotelu przebywala wraz ze swoja rodzinka Kate Moss, ktora wlasnie tam celebrowala urodziny swojego meza.
Hotel w ostatnim czasie stal sie "kulisami" do filmow reklamowch wielkich swiatowych koncernow samochodowych.
Vouge w najblizym czasie zaprezentuje swoja sesje zdjeciowa z udzialem Wielkiej Gwiazdy amerykanskiej, ktora miala ze soba cala swite skladajaca sie z 12 "garderobianych" ktorzy dbali o jej urode;-))
Slubny z duma stwierdzil, ze ja z pomoca tylko "jednego garderobianego" i tak jestem piekna!!!
a gdybym miala ich az 12 to bylabym najpiekniejsza na swiecie;-))
A oto moja mala prezentacja Treehotelu czyli hotelu na drzewach .....
Poniewaz hotel jest w stalej rozbudowie, juz teraz planuje nastepny pobyt, aby podziwiac dwa nowe "gniazdka", ktore beda gotowe na nastepnym roku.
Ja zostawiam tu kawalek mojego serca, a "ktos" zostawil ..... swoj prezent slubny!!!
Do zobaczenia .
Etykiety:
Harads,
Hotel na drzewach,
Laponskie atrakcje,
Moj raj,
Treehotel
Subskrybuj:
Posty (Atom)