poniedziałek, 30 maja 2016
Jeszcze tylko miesiac .....
i wszystko powinno byc dopiete na ostatni guzik.
Zyje bardzo zakrecona na 3 domy, 2 garaze i 1 przyczepe ..... wiec musze sie dobrze namyslec, naszukac, naklac zanim odkryje "miejsce pobytu" najbardziej potrzebnego w danym momencie przedmiotu.
A na dobawke do tego wszystkiego ....
- przylatuja jakies goscie, ktore absorbuja moja uwage i musze siedziec z aparatem w lapie aby im cyknac pamiatkowe zdjecie
w naturze i parkach tak pieknie, ze oczu oderwac nie mozna .....
..... i jak tu zyc, jak zyc???
piątek, 20 maja 2016
Zaczyna mnie parzyc ....
woda, ktorej nabralam w usta;-))
Szczegolnie po takim dniu jak dzisiejszy, kiedy Parlament zmienia sie w targowisko, a poslowie i poslanki w przekupki
Nie wiem jak dlugo wytrzymam zanim wypluje ta "goraca wode" i zaczne sama "krzyczec" .... jak oparzona???
Etykiety:
kryzys polityczny,
polityczny cyrk,
Polski Sejm,
pruderia polityczna
wtorek, 17 maja 2016
Chodze sobie, nic nie robie .....
zimne piwko pije sama:-((
podczas kiedy moje maturalne kolegowny w Krakowie spedzaja wspolnie czas na wspominkach i przyjemnosciach celebrujac okraglutka rocznice naszej matury.
Takie niestety jest zycie, ze nie zawsze mozna robic to co sie chce!
Kochane kolezanki, choc daleko.... to jednak sercem i myslami jestem bardzo blisko z Wami.
Tak bardzo blisko jak z jeszcze moimi kwatuszkami, ktorych urok staram sie utrwalic .... "na zawsze"
Kwiatuszki juz niedlugo beda mialy swoja "nowa pania", ale zdjecia i wspomnienia pozostana moje!!!
Bawcie sie dobrze i .... pomyslcie o "samotnej duszy" za morzem.
Etykiety:
azalie,
kolezanki,
kwiaty,
magnolie,
matura,
rododendrony,
spotkanie kolezenskie,
w moim ogrodeczku
czwartek, 12 maja 2016
Sprzedane, podpisane .....
i wszystko poszlo bardzo, bardzo szybko!!!
Mozna powiedziec, ze jak zwykle .... "pobilam rekord"
15 dni od opublikowania w necie i prasie ogloszenia o sprzedazy domu do podpisanej umowy kupna-sprzedazy.
Po zacietej 2-dobowej walce i podbijaniu ceny miedzy 3 kontrahentami, szczesliwymi kupcami naszego domu zostala sympatyczna, mloda rodzina z 3 dzieci.
Milo bylo widziec ich radosc i szczescie przy podpisywaniu umowy.
Cieszymy sie, ze "nasz dom" nadal bedzie pelen zycia, smiechu, gwaru i radosci.
Zyczymy im aby tak bylo przez co najmniej .... 36 lat!!!
Pozostaje teraz najgorsze, czyli spakowanie manatkow i przeprowadzka.
Mamy na to czas do 1 lipca.
Nam, po 36 latach ... pozostaja wspmnienia i album, ktory otrzymalismy od naszego maklera ...
wtorek, 3 maja 2016
Dostaje zadyszki ....
i to nie tylko z powodu eksplozji alergentow w przyrodzie!
Dzieje sie, oj dzieje duzo rzeczy w moim szarym zyciu i co najgorsze w zawrotnym tempie.
Pakowanie manatkow, przygotowanie domu i ogrodu do zmiany wlasciciela.
Odbior kluczy do naszego nowego lokum, wybor tapet, przeprowadzka (na szczescie na raty).
Do tego jeszcze doliczyc trzeba rutynowe obchody "majowki" i inne nieodzowne przyjemnosci.
Oto kilka fotek z ostatniego "goracego czasu" ....
pomieszane, poplatane ..... zupelnie jak ja sama:-))
Etykiety:
dobre jedzenie,
eliksir,
golec,
goscie,
likier z fiolkow,
losie,
morze,
nakryty stol,
Skagerack,
Strömstad,
Svinesund,
truskawki,
Wybrzeze Zachodnie,
wysokie mosty
Subskrybuj:
Posty (Atom)