wtorek, 22 stycznia 2013

Autobus czerwony, po ulicach mego miasta mknie .....


.... i nie tylko po ulicach, bo i po mostach tez.
Jest to jedyny pojazd mechaniczny, ktory moze sie poruszac po wizytowce naszego miasta - starym granitowym moscie
Most rozpoczeto budowac w 1761 roku i choc uroczyste otwarcie nastapilo w 1797 to tak naprawde ukonczony zostal dopiero w 1811 roku.
Ma 168 m dlugosci i sklada sie  z 12 lukow, jest najdluzszym mostem kamiennym w Szwecji.
Najczesciej fotografowanym i odwiedzanym zabytkiem Karlstadu, szczegolnie gdy swieci sloneczno, bo sloneczko tez jest symbolem naszego miasta.
Specerujac po okolicy i bujajac odrobinke " w oblokach" .... a wlasciwie w "koronach drzew"
nagle przyszedl mi do glowy wiersz naszego narodowego skalda - Gustava Frödinga, o pasujacym tytule ..... Spacery po okolicy.
Od wiersza .... "po nitce", wyruszylam ....... do posiadlosci Skalda, polozonej w dzielicy Alster, kilka kilometrow  od centrum miasta.
Chyba bylam jedyna osoba, ktora wpadla na taki pomysl, bo tam glucho, pusto i cicho .......
   
Poczulam jak "pani na wlosciach" i nawet zachcialo mi sie usiasc na tronie .... ale niestety, to nie dla mnie ... za zimno w tylek;)

Skorzystalam jednak z okazji, ze slawenty kamien wyrzezbiony przez innego znanego Värmlandczyka - Christiana Erikssona w 1921, byl "odsloniety", bo latem pozostaje w cieniu drzew, cyknalam kilka fotek
....



Rzezby na kamieniu sa ilustracjami do trzech wierszy poety.

A ze nie sama kultura czlek zyje wiec po kulturalnym spacerku i po obiadku w restauracji ..... prosto do galerii, na ciuchy! I wyznaje ze nawet jestem z takiego obrotu rzeczy dosc zadowolona:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz