piątek, 15 października 2010

A mnie sie marzy .......

... kurna chata!!!



.... i nawet mialam  juz wymarzony  model....


.... tak jak w piosence, zwyczajna izba z prostych zbita desek - a wlasciwie bali. Ale do tego trzeba ciesli... a ja takiego w moim najblizszym kregu niestety nie mam. Specjalisci, ci prawdziwi maja tyle zamowien, ze na ich pomoc trzeba czekac nawet pare lat!!! - a ja niestety nie mam na to czasu .... ja chce juz, teraz.
Marzy mi sie urzadzenie jej  w originalnym stylu - co zreszta zaczelam juz realizowac i gromadzic potrzebne mi do tego "rekwizyty".
I nagle ..... w czasie naszego letniego wyjazdu "na polnoc"  krzyknelam  Eureka !!!
Mam to czego szukam .
Nie musze sie nikogo (czyt. meza) .... prosic.
Taka chate .... zrobie sama - "wlasnymi  recami"!!!



Zamienie sie w "kobiete pierwotna" i zaczne budowac dom .... szczesliwy dom!!!

( w tajemnicy powiem Wam, ze w naszej rodzinie to juz taki zwyczaj, ze jak ja zaczynam przedsiewziecia sama! - to mojego meza opanowuja wyrzuty sumienia .... a potem zarazony pomyslem i..... euforia przejmuje cale przedsiewziecie.)

... a jak dobrze pojdzie .... to moze nawet bedzie taka troszke bardziej luksusowa wersja


... z  oknem  na swiat.
Moze to nawet i lepsze od  poprzednio opisanego  marzenia - tego z dworkowym pensjonatem!!! Bo w tamtym musialabym ciezko pracowac ......... a w mojej kurnej chacie .... bede tylko  lezala "do gory brzuchem" i  patrzyla w  gwiazdy .... a wlasciwie przez otwor w dachu??? .... podgladala zorze polarna i ...............spiewala razem z p. Romanem.
Ot i ........... voila!!!

8 komentarzy:

  1. A nie lepiej zbudować szałas?I o budulec łatwiej,i widoki lepsze bo przecież gałęzie będą przepuszczać więcej światła a cyrkulacja powietrza wspaniała i świeżyj wozduh.PozdrawiamBW(M)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do Bozenki! Szalas juz jest! Jurta ma przetrwac wieki, ale i ma ochronic przed 30 - 40stopniowym mrozem, deszczem i "zapizdziuja". Ma byc pewna forma "domku goscinnego" gdzie nasi goscie beda mogli pozyc troszke zyciem, jakim zyli (i w dalszym ciagu zyja w pewnych okresach cyklu wypasu reniferow) "tubylcy" czyli samowie. To ma byc rowniez atrakcja rutystyczna. Moze i Tobie uda sie skorzystac - Kto wie, kto wie????
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj... oj! tak sie podniecilam na sama mysl o budowie kåty czyli jurty, ze z atrakcji TURYSTYCZEJ wyszla jakas " rutystyczna"

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja chetnie bylabym gosciem w takiej jurcie:))) Wiec buduj i zapisz mnie na liste oczekujacych:))))
    Ja to sie umiem wprosic, prawda? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do Stardust: robie to z wielka przyjemnoscia... ale ta budowa to troche potrwa. Mam nadzieje ze wielkie otwarcie zrobie w zwiazku z przejsciem na upargniona... wolnosc!!!
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  6. O Matko Polko, wiedziałam, że wariatka to jestem ja, ale i Ty też??????????????????
    No ale dwie do kupy to już cały tłum. A gdzie w takiej kurnej chacie jest przybytek?
    "Zapytywał zimorodek -
    gdzie też tutaj jest wychodek?-
    Na to gęś tak mu odgędzie -
    w tym przybytku można wszędzie".
    To nie moje - to Samozwaniec. Ale też się kupy trzyma.
    Buduj, buduj, może Ci pomogę.
    Teresa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Do Tereski: no mam nadzieje - bo inaczej nie wpuszcze na prog!!!.... tej kurnej chaty. W pozostalych "zabudowaniach" jestes zawsze milo widziana. Usciski

    OdpowiedzUsuń
  8. Dlaczego nie sprobowac zycia a la jurta?
    Na poczatek w czasie weekendu?
    Pozdrowienia. Poznalam kobiete, ktora uczy jak budowac szalasy z galezi, lisci... Zarabia niezle na tym budownaiu. Polonijna mama

    OdpowiedzUsuń