..... taki oto komentarz zamiescila przed kilkoma dniami na moim blogu Polonijna mama - mieszkajaca na stale w Nowym Yorku.
Miala na mysli nasza bliskosc do przyrody, mozliwosc zbierania grzybow, jagod, "obcowania" z lesna zwierzyna.
Zastanawialam sie dosc dlugo nad tymi slowami ........... i musze tak z reka na sercu przyznac jej racje.
Ja zyje jak u Pana Boga za piecem !!!
Spokojnie ......i wszedzie blisko. Do "city" , do lasu, na narty, na zagle, na ryby, na grzyby............. itd, itd.
Blisko do kultury w szerokim tego slowa znaczeniu. Tak samo blisko do dwoch urokliwych stolic europejskich - Sztokholmu i Oslo.
Blisko rowniez do ..... Polski!!! ... bo tylko 1 godz i 40 min lotu.
Wlasnie przed chwilka, siedzac - jak u Pana Boga za piecem ....w domowych pieleszach dokonalam zakupu biletow samolotowych do Polski.
Za niecale 1000 koron - dwie osoby i 84 kg bagazu leca do Polski i z powrotem!!!
I wyobrazcie sobie - ze to wlasnie bagaz jest najwazniejszy - bo to za jego transport zapalacilam - ja i moj maz - lecimy za darmo!!! - jako dodatek do bagazu.
Ale czy to ma jakies znaczenie ? - najwazniejsze ze lecimy.... i znow bede miala okazje spotkac sie z bliskim mi osobami.
Mysle, ze komitet powitalny juz zawiazany ........... a jak nie - to do roboty moje kochane kolazanki!!!
Polonijna mama dopisuje, ze to juz rozpusta, zeby z tego raju leciec za darmo do Polski!
OdpowiedzUsuńAle bardzo ciesze sie z wami! Kazda wizyta daje duzo radosci i przezyc nad Wisla. Bede czekala na polskie relacje! Ciekawa jestem jakie prezenty beda dla bliskich? U mnie zamawiaja srodki przeciwko kleszczom dla psow, ksiazki po angielsku, bluzy z napisami Nowy Jork... Dobrej nocy. Polonijna mama
Do Polonijnej mamy: moj maz ma jednak obawy, czy bedzie mial gdzie usiasc w tym samolocie za darmo. Bo moze to juz wprowadzili "podroz na stojaka" i ubiegli konkurencje, ktora planuje wlasnie taka usluge. A moze..........polecimy na skrzydle???
OdpowiedzUsuńPozdrowionka