niedziela, 4 lipca 2010

Chyba.....nie popsuli???

Nadal trzymamy kciuki .... bo nigdy nic nie wiadomo,
Dzisiejszy dzien to dzien rodzinny -  synowa niestety pracowala -  a szkoda bo dzien bardzo udany, chociaz pogoda troche sie popsula ( dla turystow!!!) ... bo troche popadalo.
Odwiedzilismy  galerie sztuki - podziwialismy piekne szklane dziela i serce zamieralo - gdy moje wnusiunie chcialy sie przekonac, ze te wszystkie cuda Kjella Engmana sa naprawde wykonane ze szkla




Po galerii przyszedl czas na obiadek w starym mlynie





a po obiadku rodzinny spacerek




Julia ostatnio wyraza wielkie zainteresowanie fotografia i nawet robi to calkiem niezle



PS. Dziadek w Lapponii cieszy sie swoja zdobycza - troc miala az 68 cm dlugosci i wazyla 3 kg 40 dkg. Gratulujemy

2 komentarze:

  1. Naturalnie!!! - i jak sie dobrze przypatrzysz - to przeciez "toczka w toczke" jak ich babcia.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń