poniedziałek, 12 lipca 2010

Coraz blizej.....

....urlopu i wyjazdu do utesknionej Lapponii ............

... niestety !!!-  blizej rowniez do tej ciemniejszej pory roku.
Napewno wielu z Was zauwazylo, ze od dawna nie podawalam czasu wschodu i zachodu slonca, poprostu nie mialam co podawac, bo w moim raju przez kilka tygodni slonce  nie zachodzilo - wiec i  nie wschodzilo.

 (ta pomaranczowa linia na mapce - to kolo podbiegunowe)

A dzisiaj ? ......

  moj raj :                 w.    2.07                      z. 23.36

Czestochowa :     w.   4.43                        z. 20.53       

I chociaz dzien "kurczy sie" w niesamowitym tempie - bo w porownaniu z dniem wczorajszym az 9 min, to i tak mam az
 5 godz. 19 min wiecej  na przyjemnosci -  w porownaniu  z moimi wspol-siostrami i bracimi , ktorzy mieszkaja w Czestochowie.

Zaplanowalam wyjazd urlopowy jeszcze dalej na polnoc od kola podbiegunowego - wiec bede "lapac " kazdy ponadliczbowy promyczek slonca ... aby naladowac baterie - na nasza dluga zime, ktora niestety juz za ........ o zgrozo - 4 miesiace!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz