sobota, 10 lipca 2010

Niedziela... czy sobota ???

Od samego rana mam jakies dziwne odczucie, ze dzisiaj  jest........niedziela!!!.  Moze dlatego, ze chcialabym aby  te ostatnie 10 dni przed urlopem ......."skurczyly " sie o polowe???

Upal i susza .......... nie poprawiaja nastroju... Ja "wiedne" tak jak wszystko w moim ogrodzie.
Na ogrod jak narazie jest "lekarstwo" - woda z rzeki, ktora podlewam moj biedny trawnik i rabatki.


Sa jednak roslinki (chwasty), ktore uwielbiaja taka wlasnie susze ........... biala koniczyna panoszy sie na  trawniku , a takie oto piekne chwasty .............


... na rabatkach.

Moja kochana wnusia - Julia ma dzisiaj ogrodowe przyjecie - zalegle przyjecie urodzinowe.
Zaprosila swoich przyjaciol z ktorymi bawi sie najczesciej.
Poprosila babcie o przysluge ..... tzn tort urodzinowy.















 Byla troche zawiedziona, ze nie bedzie to taki tort, jaki miala w ubieglym roku......


.... babcia ma jednak nadzieje, ze tegoroczny posmakuje i jej i wszystkim  gosciom - bo to taki na czasie - tort poziomkowy.


1 komentarz: