środa, 2 grudnia 2009

Guarda che luna......

Kiedy widzisz taki ksiezyc - dusza sie raduje.....

A skoro ... guarda che luna ..... to nie mozna pominac nastepnego wersu :
guarda che mare..... , szczegolnie po przeczytaniu dzisiejszej prasy.
Nawet nie myslam, ze bedzie mi sadzone zyc w "miescie portowym"..... a jednak.
Kilkaset metrow od naszego domu nad jeziorem Venerskim, rozpoczeto budowe portu, z ktorego za rok maja wyplywac statki ......na dalekie morza !!!

4 komentarze:

  1. Czyli w przyszłym roku, o tej porze przygotowywać się będziesz do przyjazdu na wakacyjne spotkanie klasowe. W tym, niestety, jeszcze samolot!

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy data juz ustalona? W tym roku juz nie zdaze - nawet samolotem!!!Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Datę uzależniałyśmy od Ciebie. Czerwiec albo początek września. W każdym razie będziemy 6000 kilometrów bliżej. Wpaść na chwilkę nie zaszkodzi. Może nadzieja na to uaktywni bardziej resztę koleżanek, ale akcje zaczynam dopiero po świętach. Koleżanki! Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jola!!!!! az sie przerazilam - ja nie mieszkam w KOSMOSIE - tylko w Szwecji. Zreszta ja nie licze juz odleglosci w kilometrach tylko w godzinach i minutach. Ale spotkanie - to cos dla mnie - lubie takie imprezy. Caluski

    OdpowiedzUsuń