poniedziałek, 4 lipca 2011

Na zielonej lace......

..... raz, dwa, trzy.....
      rosly tam poziomce
      raz, dwa, trzy,
      a to byla pierwsza zwrotka .......


A bylo ich tak duzo, ze zbieralam cale popludnie. Takiej ilosci poziomek i takich smacznych jak zyje nie udalo mi sie zebrac.
Nawet pozwolilam sobie na luksus ...... i ugotowalam poziomkowe konfitury


Odlozylam tez 1 kg i jutro zaleje je koniakiem .................... i bedzie sie robic nowy likierek!


Teraz bedzie druga zwrotka : 


..... na zielonej lace,
      raz, dwa, trzy ...
      pasly sie zrebience
      raz, dwa, trzy .........


..... i jeszcze kilka wiecej


.... a jakie piekne, i jakie piekne maja oczy, a rzesy ...... tylko pozazdroscic !!!




5 komentarzy:

  1. Kochana,
    jesli przyjedziesz do Oslo, to zamawiam u ciebie - poziomki w sloiku. Usciski. Polonijna mama

    OdpowiedzUsuń
  2. witaj, Talibra skierowała mnie do liliowego lasu;-) i wszystko mi się podoba, nie tylko lilie, które u nas rosną POJEDYNCZO. Miło poczytać o miłej Skandynawii...

    OdpowiedzUsuń
  3. Do Anonimowej Mamy: przyjade i przywioze. Do zobaczenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Do MegiMoher: witaj w moim lesie .... i na moim blogu.Milo mi.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciesze sie! Do zobaczenia. Polonijna mama

    OdpowiedzUsuń