środa, 27 lipca 2011

Nie chwal dnia przed zachodem slonca.....

..... tak mawiali nasi madrzy przodkowie.
A ja ich jednak nie poslucham ..... dzisiaj. I pochwale ..... bo dzien byl i jest fantastyczny.
"Spiewanie poranne" pomoglo i sloneczko ukazalo swoja piekna buziunie..... i nadal sie do mnie usmiecha;)))
W pracy poszlo wszystko zgodnie z planem i nie musialam pozostac ani jednej minuty dluzej niz planowalam.
Zdazylam nawet odwiedzic nasz miejski ogrod i pozachwycac sie zapachem i widokiem Surmii - Catalpa x erubescens. 




.....usciskalam moje kochane wnusieta i naturalnie cala reszte.
Teraz pozostalo tylko spakowac moje osobiste manatki ...............
i w droge do mojego kochanego raju.

2 komentarze:

  1. Szalenie:-) udanego wypoczynku życzę. I tej upragnionej słonecznej pogody.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Do CzarnegoKota: serdeczne dzieki!!! Sloneczko "wstalo" z bardzo usmiechieta buzia .... duzo wczesniej ode mnie i swiecilo prosto w twarz mowiac...... wstawaj juz czas!!!
    Pozdrowienia z "mojego raju"

    OdpowiedzUsuń