...... dnia wczorajszego....
...czyli jagodzianki z poziomkami. Pieklam, pieklam i zamiast przybywac ..... to ich ubywalo.
Ale tak to juz jest, jak sie jest renomowanym w okolicy piekarzem i cukiernikiem;)
Amatorow moich wypiekow znalazlo sie kilku ..............wiec z 80 szt. zostalo to co widac.
Po pracowitym dniu okolo 22.30 wyszlam na taras aby zaczerpnac swiezego powietrza i "ochlodzic umysl".
Popatrzylam w niebo...................... i nagle zobaczylam tecze.
Pomimo, ze nie padalo ..... i na dodatek tak pozno wieczorem!!!
Spojrzalam w strone sasiada ...... oj jak ladnie
.... i jeszcze innego sasiada............. a tam jeszcze ladniej....
.... albo bardziej dramatycznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz