sobota, 26 marca 2011
Wodko, wodeczko......
ej ty niecnoto, ilez ty ludzi wprowadzilas w bloto.....
To moja "paradna" przyspiewka biesiadna.
Teraz spiewam ja calkiem "na sucho" zmieniwszy odrobinke slowa :
..... wodko, wodeczko, ej ty niecnoto, ilez ty zurawi sprowadzilas w bloto....
Mam naturalnie na mysli blota i mokradla wokol Hornborgasjön.
Bo to od wodki wszystko sie zaczelo.
Wlasciciele dosc rozlicznych gorzelni prosperujacych w tych okolicach, wyrzucali odpady ziemniaczno-gorzelniane na bagna w nadzieji, ze szybko zostana wlaczone w proces ekologiczny.
Powracajace z zimowego urlopu w Hiszpanii w drodze do domu na Lapponskie bagna i moczary wypatrzyly mozliwosc pozywienia i urzadzily sobie "miedzyladowisko".
Szybko zakodowaly pozycje w swoim GPS-sie i chetnie sie tymi wiadomosciami dzielily z krewnymi i znajomymi.
Z kazdym rokiem ladowalo ich coraz wiecej.
Tance stawaly sie coraz bardziej swawolne, a czy towarzyszyly temu ... glosne spiewy ..... niestety nie wiem.
Obecnie odpady gorzelniane zostaly zamienione na szlachetniejszy surowiec - jeczmien, ktory chyba przypadl zurawiom "do smaku", bo nie pogardzily.
Zdazaly sie uczty, w ktorych uczestniczylo 15 - 18 tysiecy zurawi.
Zastanawiam czy zurawiom nalezy rowniez zawdzieczac ..... szwedzka polityke alkoholowa w przeszlosci?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz