poniedziałek, 18 stycznia 2010

Wiedza sasiedzi... kto na czym siedzi......

.....wiec w Was pokladam ostatnia nadzieje w skompletowaniu zestawu krzesel do mojego raju.

Kilka lat temu mialam wizje zebrania co najmniej 6 krzesel z drewna tekowego produkowanych w Edsbyn (fabryka nart) jako "wypelniacz" produkcyjny w latach 50 i 60-tych. Udalo mi sie dosc szybko zgromadzic 4 ... az ... czy .... tylko? - a potem nastapil calkowity zastoj. Kiedy ja "wpadlam na ten genialny pomysl" - nikt lub prawie nikt nie docenial wartosci tych przyszlych antykow i krzeselka "ladowaly " na wysypiskach recyklingowych. I gdy juz zamieniono wystarczajaco duza ich ilosc na kalorie grzewcze ....... staly sie krzykiem mody i za 1 szt. zyczono sobie kilkaset koron !!! na aukcjach czy popularnych sajtach aukcyjnych.
Od kilku miesiecy rozplynely sie calkowicie i nie ukazala sie ani jedna sztuka. Czyzby "wytepiono" je doszczetnie???
Pomysl tego "listu gonczego" przyszedl mi do glowy, kiedy przeczytalam blog Joanny, ktory bierze udzial w konkursie na Blog roku - 2009 i ktory bardzo goraco polecam. Joanna opisuje jak jej rodzinka "rozprawia" sie ze starymi meblami - i nagle przed moimi oczami zobaczylam "moje krzeselka" trawione plomieniami ognia.....i krzyknelam..... Ratunku - ocalic dla potomnych!!!

2 komentarze:

  1. Zaraz, zaraz, takich krzesel nie pozwolilabym spalic. Nie ma nawet mowy. Boze, jaka piekna masz stuge. Od wewnatrz wyglada jak goralska. Gdy moja mama przeczytala i dowiedziala sie, co Ronnyzamyslal zrobic z szafka stojaca w hallu, to zadzwonila i glosno protestowala i kazala mi powstrzymac "szalenca"
    Pozdrawiam
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki - mysle,ze mage liczyc na pomoc w zdobyciu 2 szt. Stuga jest przeciez "moim rajem". Mam nadzieje, ze nadarzy sie okazja, ze przekonasz sie osobiscie ,ze to jest raj!!!

    OdpowiedzUsuń