Wczoraj napisalam, ze odczuwam potrzebe ucieczki - dzisiaj jestem jeszcze bardziej w tym utwierdzona !!!
Tylko dokad ? ... gdzies tam gdzie nie ma prasy, nie ma telewizji, radia ...... ale czy to pomoze ???
Wczoraj jedna z moich "kupelek po blogu" napisala o Apokalipsie - miala naturalnie na mysli nasza sroga ale piekna zime.....Ja myslac o Apokalipsie mam na przed soba wszystkie te zle i dramatyczne rzeczy, ktore dzieja sie doslownie wszedzie... tak na wyciagniecie reki...
- policjant gwalci nieletnia dziewczyne i przygotowuje nastepny gwalt, na szczescie udaremniony
- lekarz zaraza swoich kochankow choroba aids...
- sedzia na meczu hokejowym zostaje trafiony krazkiem i umiera na miejscu, ku przerazeniu mlodych zawodnikow
- w domku letnim znaleziono zwloki jednego z najwiekszych szwedzkich "smialkow" - zdobywcy Mt Everestu
- zawala sie dach wielkiego sklepu - na szczescie obylo sie bez ofiar ....
itd.... itd.... to tylko z jednej gazety i jednego dnia
i jeszcze na dodatek 2 naszych "kochanych rodakow" zostaje zatrzymanych przez sluzby celne i policje i w czasie kontroli okazuje sie, ze w samochodach maja takie ilosci piwa, papierosow i mocnych alkoholi, ktore wystarczylyby na zorganizowanie "przyjecia" dla calego naszego miasta!!! A moze oni rzeczywiscie mieli taki zamiar ....aby dac ludziom choc troche radosci???
- tylko po co w takim razie mieli kilka norweskich tablic rejestracyjnych - czyzby zamierzali to
przyjecie zrobic po norweskiej stronie?
Ina, ja widzę, że Ty potrzebujesz akut urlopu. Te rzeczy zawsze się działy. Nie pozwól by opanowały Twoją psychikę. Na szczęście Twój świat taki nie jest - skup sie na tym, a do wolnego wytchnięcia pozostało Ci już tylkko 59 dni.
OdpowiedzUsuńGłowa do góry!
Pozdrawiam
Joanna
Do Joanny: dzieki za troske, az tak zle ze mna nie jest!!! ale urlop mi sie nalezy. Nawet zafundowalam sobie kilka dni w nastepnym tygodniu. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńChyba trochę przesadziłaś z tym dramatyzmem:)Przecież nie mogłaś zapomnieć o globalnym ociepleniu i obniżaniu się wód gruntowych! Ale nic straconego, będzie się czym zadręczać latem.:):) Tylko, że wtedy będziemy już na szczęście, każdy w swoim, w raju!!!
OdpowiedzUsuńDo Noblistki: przy takich mrozach, ktore opanowaly nasz kraj nie da sie myslec o globalnym ociepleniu. Aby do lata.... albo jak narazie - do wiosny!!!
OdpowiedzUsuń