Takie pytanie i kilka innych przelecialo mi przez glowe gdy czytalam dzisiejsza prase.
Wszystko za sprawa artykulow w Aftonbladet i wielu innych dzisiejszych gazetach.
Otoz Air France - KLM zachecone przykladem z USA wprowadza podwojna oplate za bilety lotnicze dla "grubaskow"
i skoro jest to mozliwe we Francji ...........to znaczy ze moze obowiazywac w calej naszej kochanej Europie.
Juz wkrotce, bo lato i urlopy przyblizaja sie w szybkim tempie, zamawiajac bilet lotniczy zostaniemy zapytani o wage!!! - bo od niej bedzie zalezna cena naszego biletu. Ponizej 100 kg dla kobiet i 130 dla mezczyzn - cena normalna, powyzej podwojna!!! I oto znow pytanie - co stanie sie gdy - od momentu zakupu biletu do dnia podrozy (czasami kilka tygodni czy miesiecy) schudniemy lub przytyjemy ? - w jaki sposob nasza waga i prawdomownosc beda kontrolowane ?
I gdy juz zostaniemy wpuszczeni na poklad samolotu - czy bedziemy mieli siedzenie o wiekszych gabarytach, czy bedziemy siedziec na 2 siedzeniach, czy dostaniemy tylko podwojny pas bezpieczenstwa??? I co bedzie z osoba siedzaca obok - czy zostanie skompensowana na "naruszenie jej terytorium" i zmuszona siedziec na polowie siedzenia?
A jesli to nie przestrzen a kilogramy mialy priorytet w podjeciu powyzszej decyzji ...... i normy kilogramowe 100 i 130 kg sa obowiazujace - to czy osoby z "niedowaga" beda w jakis sposob rekompensowane - moze beda mogly "uzupelniac" wage darmowym bagazem ??? - bo coraz wiecej przewoznikow pobiera od nas oplaty za bagaz poza podrecznym!
(ten wariant odpowiada mnie najbardziej!)
A strona etyczna tego problemu? Nie dopatrzono sie dyskryminacji - a jednak poruszylo wiele, wiele osob.
Moze wykorzystac ceny, gabaryty siedzen i przestrzeni dla nog obowiazujace w klasie biznesowej.
Bo wtedy nie mozna na pierwszy rzut oka powiedziec, ze osoba w klasie biznesowej znalazla sie tam ze wzgledu na "swoja grubosc" czy grubosc swojego portfela!!!
....a ze coraz wiecej politykow lata teraz klasa turystyczna, to wypelnimy te puste siedzenia.
I co Wy na to ?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak kolka po wodzie......
OdpowiedzUsuńFinnair juz zadeklarowal pobieranie dodatkowej oplaty od "grubaskow". Byl jednak bardzo finezyjny w swojej motywacji - porownal bowiem "nadwage" do wiolonczeli!!!!- ktora rowniez wymaga duzo miejsca w samolocie.
Bardzo muzykalny ten przedstawiciel Finnair.
Powyżej 100 kilogramów dla kobiet? O Boże, jaka jestem szczupła!
OdpowiedzUsuńGratuluje! - nie zbyt czesto zdarza sie, ze kobieta sama uwaza sie za szczupla!!!
OdpowiedzUsuńTak trzymaj.