wtorek, 12 stycznia 2010

Zycie na pol gwizdka....... albo ?

..... tak nam sie tylko wydaje ?......... bo przeciez tempo w porownaniu z tym przed swiatecznym zwolnilo co najmniej o polowe!!!
Wczorajszy - wolny, zreszta dzien wykorzystalam na regeneracje sil i ciala.
Odbylam moj zaplanowany seans u masazystki i przy okazji odwiedzilam centrum miasta, gdzie nie bywam za czesto. Nie lubie tloczyc sie z cala masa ludzi, zwlaszcza wtedy gdy nie zachodzi tego absolutna potrzeba. W przyszlosci nawet gdy potrzeby beda zmuszac mnie do odwiedzenia centrum - bede sie starala robic to w poniedzialkowe przedpoludnie - bo jest wtedy zupelnie pusto, nawet w galeriach - ale to moze tylko wczoraj???
"Po drodze" cyknelam kilka zdjec Karlstadzkiego centrum
Po poludniu odebralam wnusieta z przedszkola i spedzilismy razem z nimi caly wieczor.
Mily wieczor w " indianskim nastroju".
Koncert w wykonaniu Julii.......
przy dzielnym "akompaniamencie" Bianki na dlugo pozostanie w pamieci.........

2 komentarze:

  1. Nasze wnuczki sa cudne.Szukam bordowych lakierków ale to trudna sprawa.Panie w sklepach dłużej się dziwia niż szukaja.Zima lakierki-pytaja,kazaczki mamy na stanie.Przecież jest karnawał, odpowiadam, to i lakierki rozmiar 22 sa potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Do Alicji: ten sam problem tutaj....tylko kozaki,botki i inne "ciapcie" albo "kapcie".
    Trudno zrobic z dzieci "elegantki" - ale jakos sobie poradzimy, kupimy czarne i moze polakierujemy??? albo udekorujemy!!! Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń