wtorek, 12 kwietnia 2011

Zapasy na zime.....

..... lub jak ktos woli  - lekarstwo na jesienno-zimowe depresje!!!



Wystarczy tylko odkreciec "gwinta" ...............i uwolnic cudowne zapachy wiosny ........ wypic kieliszeczek.....


i odrazu................ w sercu ciagle maj......... albo kwiecien!!!

A po drugim napewno juz zaspiewam :

Parfait Amour, ra da da da da, play encore.
Hare in my heart, ra da da da da, more and more.

2 komentarze:

  1. U nas tak posprzątali las, że od dwóch lat nie ma fiołków.Nie robiłam nigdy likieru ale robiłam w cukrze do dekoracji.Czy dobrze pamiętam ,że to był wytworny trunek w czasach Peweksu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale! Kocham fiolki. Calusy fiolkowe. Polonijna mama

    OdpowiedzUsuń