.... bo sama chyba nie przezylabym takich radosci jakie dala mi dzisiejsza wyprawa do kina. (sama napewno nie wybralabym tego wlasnie filmu)
Jak na kino przystalo, pelne oczekiwan z "odpowiednim wyposazeniem" usadowilismy sie - to znaczy babcia i wnusia Julia.....
.......wygodnie w fotalech z 3d-okularami na oczach.
Film, ktory postanowilismy dzisiaj zobaczyc to anomimowana zabawna historyjka..... (kliknij)
... ale musze przyznac, ze to ja!!! wyszlam z kina najbardziej "uchachana"!!! albo "uhahana" (ktora z wersji jest ....prawidlowa???)
Polecam wszystkim babciom i dziadkom....tym prawdziwym ... jak rowniez i tym "przyszywanym" wybierzcie sie do kina ...... bo poprostu warto!!!
Dziadek niestety musial pilnowac "obejscia" (czyt. wlasnego telewizora i kanapy) i nie mogl nam towarzyszyc .... a szkoda!!!
Babcia wynagrodzila, co prawda tylko czesciowo, strate i zaprosila dziadka na romantyczna kolacje!!!
Po kolacji....... Dziadek poszedl sprawdzic, czy wszystko w porzadku w "jego obejsciu" ..... a babcia dopija resztki cudownego wprost trunku.
Jakie szczescie, ze mamy taka babcie! Wielkie dzieki za pomoc:)
OdpowiedzUsuńZastanawiamy się z Jackiem skąd mamy sobie pożyczyć dziecko do święcenia jajek a Ty masz na kino!!
OdpowiedzUsuńUrodzona pod szczesliwa gwiazda!!!.... bo moge nawet wybierac,i film..... i wnusiatko.
OdpowiedzUsuńUsciski
Nie precyzyjnie się wyraziłam ,chciałam się poskarżyć,że nie mamy skąd "pożyczyć" dziecka do święcenia koszyczka wielkanocnego a cóż dopiero dla przyjemności wspólnego wyjścia do kina i dlatego zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńDo Alicji: jednak jestem prawie pewna, ze latwiej bedzie "o pozyczke" do kina niz do swieconki.
OdpowiedzUsuńRozejrzyj sie dokladnie dookola.
Pozdrowionka