sobota, 22 sierpnia 2009

Swietowanie.............

Obecny weekend uplynal pod znakiem swietownia ....i to calkiem ludzkich rzeczy - bo poprostu jedzenia. W 3 czwartek sierpnia odbywa sie bowiem premiera bardzo charakterystycznej dla Norrlandii potrawy - kiszonego sledzia!!!! Byc moze wielu z Was slyszalo o tej potrawie, ale chyba niewielu mialo przyjemnosc skosztowac tego przysmaku. W Szwecji ludzie dziela sie na tych, ktorzy dostaja dreszczy na sama mysl o sledziku - lub jego zapachu .... i na tych, ktorzy go po prostu uwielbiaja !!!!! Nasza cala rodzinka i wielu z naszych znajomych nalezy - na szczescie - do tych drugich. W piatek wraz naszymi przyjaciolmi, ktorzy podobnie jak my sa "polmieszkancami" Lapponi - degustowalismy rozne "kiszonki" - wiec poszlo kilka puszeczek!!!!

Zapach - lub jak kto woli smrodzik - jest dosc intensywny i wymaga kilkudniowego wietrzenia po przyjeciu - wiec sobote spedzilismy poza domem - na nastepnym swietowaniu - tym razem ziemniaka migdalowego- ktory jest nota bene niezbednym dodatkiem do sledzika!!! Ziemniaczka swietowalismy wraz innymi wielbicielami tego delikatesa w strumieniach deszczu.
Festiwal ziemniaka odbywa sie w miejscowosci Ammarnäs -wysoko w gorach- i jest dosc kuriozalny - opisywany w gazetach "kolorowych" - wiec przyciaga wielu ciekawskich .......... spotkalismy 2 pary w naszym wieku, ktorzy przyjechali specjalnie, aby posmakowac migdalowego przysmaku , ze Sztockholmu - czyli 1000 km !!!!
Ziemniaki uprawiane sa na specjalnej gorze - na wystawie poludniowej, co zapewnia mikroklimat.

Najedzeni pojechalismy odwiedzic jedna ze znanych szwedzkich rzezbiarek (tworczyni naszej pieknej monety 10 -koronowej). Spedzilismy tam dosc duzo czasu podziwiajac jej najnowsze prace, przygotowywane na wystawe w Eskilstunie.

Wspolnie z panem, ze zdjecia prosilismy o troche slonca i przerwe w opadach ......

.... chyba nas wysluchano - bo na chwile przestalo padac !!!!!!

4 komentarze:

  1. Czy jesteś pewna, że kiszony śledzik jest tym co kochasz najbardziej? A śledzik w śmietance i do tego ziemniaczki pieczone w popiele? To dopiero jest rarytas! A śledzik pod pierzynką?
    Stanowczo wolę!
    Całuski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Naturalnie wszystkie te potrawy ze sledzikow, ktore rekomendujesz wcinam ze smakiem ......... ale zadna z nich nie ma tego specyficznego zapachu!!!!!(jesli ktos woli - smrodu). To jest to, co robi te potrawe unikalna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tu chodzi głównie o napój do tej potrawy! Po wypiciu kilku kieliszków to i zapach nie przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
  4. I tu w pełni zgadzam się z p.Piotrem. Można by balladę machnąć na tenże smakowity temat!

    OdpowiedzUsuń