czyli najnowsze doniesienia z miasta mojej mlodosci.
Autobus dojechal ..............i chyba nawet mozna powiedziec, ze spelnil swoja role.
Kandydat ktory pedzil tym autobusem po ulicach Czestochowy w czasie kampanii wyborczej wygral.
Wygral??? - i tu nastepuja moje rozwanania na temat wygranej.
Bo czy mozna mowiec o wygranej jezeli kandydata w rzeczywistosci popralo zaledwie 17,68 % osob uprawnionych do glosowania!!!
Tu nasuwa sie pytanie czy ta nasza demokracja jest w gruncie rzeczy demokratyczna???
Dla mnie aspekty polityczne sa w tej chwili zupelnie bez znaczenia - a tylko, kto kogo reprezentuje i kogo interesow broni?
Jaka pozycje przyjma ci pozostali wyborcy, czy pojda sladem "swojej bezczynnosci i pasywnego wyboru" i beda popierac wybranego prezydenta ...... czy zajma stanowisko opozycyjne..... ???
Tak czy inaczej to bedzie bardzo ciekawa kadencja. Bede ja sledzila z wielkim zainteresowaniem.
I co bedzie za 4 lata ?
Czy "zwycieski kandydat" juz zarezerwowal autobus na nastepna kampamie wyborcza ? ......
czy znow zobaczymy go na ulicach Czestochowy ......i znow bedziemy wesolo spiewac, ze :
wesoly autobus gna po "kocich lbach".........
..... a moze ta kobieta z tlumu mowiac - On wygra - bo to madry czlowiek - miala racje ? Oby!!!... czego jej, moim bliskim i wszystkim mieszkancom Czestochowy zycze z calego serca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz