Kiedy kilka dni temu zobaczylam taka notatke w internetowym wydaniu mojej gazety nagle sie przerazilam .......
Åsna vilse i trafiken
Värmland 02 dec 09:32Tre lösgående hästar och en åsna har strax före klockan nio på torsdagsmorgonen setts irra omkring i trafiken.
Djuren befann sig vid Mariehov utmed länsväg 702 väster om Karlstad, uppger Värmlandspolisen.
.... trzy "bezpanskie" konie i jeden osiol zablakane biegaly ... "zaklocajac ruch drogowy".
Zwierzeta znajdowaly sie na zachod od Karlstadu - czyli niedaleko od naszego domu,
tak poinformowala värmlandzka komenda policji.
Konie ..... to normalka, bo stadnin wokol duzo i zdarza sie od czasu do czasu, ze koniki poczuja potrzebe swobodnego zycia na poloninach i poprostu uciekaja. Ale osiol? Jedyny "osiol", ktorego od czasu do czasu udaje mi sie zobaczyc to ten .......... w lusterku.
Czyzby to ja?
Uszczypnelam sie w tylek ............. zabolalo!
Spojrzalam do lusterka - jestem - co prawda bez zarostu i bez wielkich uszu - ale to ja - a uporu i tak nie widac na zewnatrz.
Bo to wlasnie przez ten upor upodobnilam sie ostatnio do osla .... a wszystko to wina......... kozla.
Postanowilam w tym roku wrocic do dawnych zwyczajow obchodzenia swieta Bozego Narodzenia i wykorzystac dawne symbole.
Uparlam sie ze chce miec Kozla, nie zadnego koziolka ze slomy czy drewna, bo te juz sie wysluzyly, ale takiego "prawdziwego" z galazek swierkowych i ma stac wg tradycji w ogrodzie.
Wiercilam "dziure w brzuchu" mojemu slubnemu ... az wreszcie zrobil mi szkielecik :
..... pozostalo tylko "ubrac" ten szkielecik i wystawic w ogrodzie.
Natura nie byla mi przyjazna, bo zrobila sie prawdziwa zima ( minus 19 stopni) i nikomu nie chcialo sie wybrac do lasu po galazki.
Ale ......tu wyszlo moje podobienstwo ze wspomnianym wyzej oslem, i ze :
Jak sie upre, jak sie upre, kazdy wie.
Nie przeonaczy, nie przeonaczy nijak mnie
Prezes, soltys.... sekretarz.
Prasa, radio.....kobita (czyt. chlop).
Jak sie upre, to ............tak!!!
I chlop, chcac nie chcac, kapote nalozyl, wzial sekator, worki .... i do lasu po galazki pojechal.
Dobry ten moj chlop ???? i na dodatek przywiozl tego naprawde dosc duzo, ze nawet wystarczylo za jednym podejsciem!!!
A oto rezultat ......
(Moze to na niego zganiano zapachy....... po przejedzeniu?stad tez pojecie kozla ofiarnego?)
W XVIII - XIX wieku to wlasnie Koziol rozdawal upominki swiateczne........wiec licze, ze "wynagrodzi" moj upor i determinacje i.................przyniesie mi cala moc prezentow.
Droga Moja Szwedzko-Polska Przyjaciolko,
OdpowiedzUsuńchcialam ciebie zaprosic do mojej audycji radiowej 22 grudnia, sroda, godz 20 waszego czasu, by porozmawiac o waszych swiatecznych symbolach. A dokladnie o tym kozle. Jak moge sie z toba skontaktowac, by porozmawiac i umowic sie. Sciskam i czekam na odpowiedz.
Polonijna mama
Do Polonijnej Mamy: serdecznie dziekuje za zaproszenie. To wielki zaszczt dla mnie. W tej chwili mam maly niezyt gardla i dosc trudno mi mowic. Mysle jednak, ze to tylko chwilowa przypadlosc i szybko minie. Jutro skontaktuje sie sie z Magda i "z jej pomoca" przesle moj adres mailowy i nr. tel.
OdpowiedzUsuńUsciski
Podziwiam Twoje umiejętności w dziedzinie wszelkich sztuk tzw.pięknych.Po kiego grzyba kończyłaś tego Kopernika a nie plastyka.CałuskiBW(M)
OdpowiedzUsuńDo BW(M) - dzieki! A co do tego Kopernika ...to pomysl ilu wspanialych ludziskow tam poznalam - ......wlasnie pisze to "Jednego" z nich. Usciski
OdpowiedzUsuń