Bo to bardzo stara i popularna fraza. Ale czy tak do konca zawsze na miejscu?
W wigilijne przedpoludnie w naszym radio od 15 lat jest bardzo sympatyczny i bardzo pouczajacy program. Zapracowany po uszy Mikolaj robi sobie malutka 2 godzinna przerwe w ciezkiej pracy, odwiedza studio radiowe w Luleå, aby odpowiadac na pytania dzieci, ktore dzwonia ze wszystkich zakatkow naszego baaaaaaaaaaaardzo dlugiego kraju.
Pytania naturalnie w wiekszosci dotycza upragnionych prezentow, czy Mikolaj napewno je przyniesie? ... i kiedy?.... czy trafi pod okreslony adres?
Sa tez pytania bardziej intymne - np ile dzieci ma Mikolaj ? jak ma na imie zona Mikolaja? gdzie mieszka? ....jak to robi, ze choc taki gruby - z wielkim brzuchem - potrafi przecisnac sie przez bardzo waski komin.
Fantazja i pytania nie maja granic.Wczorajszy Mikolaj (czyt. wspanialy aktor Sven Wollter) odpowiadal z wielka doza humoru na wszystkie pytania.
Nie ograniczal sie jedynie do opowiedzi .... ale i on zadawal dzieciom pytania. Pytanie, ktore czesto zadawal brzmialo - czy rodzice byli grzeczni w tym roku?
Wreszcie za ktoryms razem gdy padlo to pytanie - redaktor zapytal Mikolaja - czy Mikolajowi cos nie pomylio - bo przeciaz ma zapytac: czy sa tutaj jakies grzeczne dzieci?
Mikolaj odchrzaknal pare razy i odpowiedzial :
...... dzieci sa zawsze grzeczne..... i napewno nie musza byc grzeczniejsze niz zasluguja na to ich rodzice !!!
Mikolaju !!! dzieki Ci za te slowa ................ i obiecuje, ze na przyszly rok, jak zwykle, bede Twoim najuwazniejszym sluchaczem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz