środa, 8 grudnia 2010

Praca dyplomowa......

... czasami tak sie sklada, ze pewne czynnosci nalezy wrecz oddelegowac do wykonania innym.
Wyslalam wiec dzisiaj mojego "asystenta " z aparatem do ogrodu aby uwierznic najblielsza zime jak widzialam.
Spisal sie na medal ......


prawda???

4 komentarze:

  1. Zdolnego masz asystenta. Czy inne czynności też mu zlecasz? A jeśli tak to czy nie protestuje, że go wykorzystujesz? No, bo to z tymi asystentami różnie bywa!
    Uściski, dla asystenta również.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopraszam sie wydania albumu. Pozdrowienia i jak glos? Polonijna mama

    OdpowiedzUsuń
  3. Do Teresaco: oj zlecam, zlecam. Czasami wydaje mi sie ze tylko zlecam. Ale takie to nasze zycie. Byl taki czas, ze to ja bylam asystentem.
    Szczerze mowiac to chyba tak bardzo nie narzekamy na to "asystowanie".
    Asystent dziekuje za usciski i mowi: nawzajem!!!
    Caluski

    OdpowiedzUsuń
  4. Do Polonijnej Mamy : na album chyba trzeba bedzie jeszcze troszke poczekac ..... ale bedzie!!!
    Glosu niestety nie ma!!!Moj "asystent" jest przeszczesliwy .... w domu panuje cisza.
    Usciski

    OdpowiedzUsuń