wtorek, 2 marca 2010

Wielka atrakcja......

Tak dla pocieszenia, albo poprawienia humoru dla wielu, nawet bardzo wielu ludzi......
Bokrea ... czyli przecena/wysprzedaz ksiazek
Rozpoczyna sie ona kazdego roku w ostatni czwartek lutego i jest jednym z naszych szwedzkich "swiat narodowych".
I jak przystalo na wielkie swieto - poprzedzona jest wielkimi przygotowaniami. Drukowane sa katalogi ksiazek, ktore znajda sie na tej przecenie. Ksiegarnie, domy handlowe, ba nawet te male osiedlowe sklepiki "przemeblowuja" swoje wnetrza ustawiajac stoly ze stertami ksiazek!!! Przykrywaja je "plachtami papieru czy materialu" i przez kilka dni kusza ciekawosc klientow w oczekiwaniu na ten wlasciwy - wielki dzien, w tym roku 25 lutego.
Naturalnie mozna zamowic katalog i wg niego zamowic wszystkie upragnione ksiazki, lub jeszcze latwiej -  poprzez internet.......... ale .....to nie to!!!
Dla mnie polowa przyjemnosci lezy  w "recznym kupowaniu".
Lubie przekartkowac, poogladac .... i poczuc zapach farby drukarskiej!
Niestety poniewaz, nie bylam w najlepszej formie zdrowotnej w dniu rozpoczecia przeceny - nie odwiedzilam tych najwiekszych punktow sprzedazy ksiazek. Organiczylam sie tylko do osiedlowego sklepu i nabylam kilka sztuk ......dzisiaj postaram sie to odrobic.
.....Wiem, wiem ...minelo juz kilka dni, wiec wszystkie "biale kruki" powinny byc wysprzedane - ale spoko - zawsze znajdzie sie cos wartego uwagi ........... a ksiazki sprzedawane w ten sposob, to nie te ktore "zalegaly polki" przez kilka lat czy miesiecy - o nie ..... to takie swiezutkie jak buleczki  - drukowane nawet na  biezaco :

Ceny ? - tak okolo 30 a i nawet 25% tej pierwotnie ustalonej. Przez wiele lat zastanawialam sie czy nie byloby lepiej obnizyc ta pierwotna cene tak od poczatku ? ................
.... ale wtedy zaniknie jedno z "naszych wielkich swiat".... a jako wierna tradycji - nie czulabym sie z tym najlepiej....
... wiec w droge ......... do ksiegarni !

1 komentarz:

  1. Przydałaby się u nas taka bokrea. Oczywiście, zastanawiając się co kupić, książkę, czy nową parę butów, nie waham się nigdy. Gorsza sprawa, gdy w grę wchodzi piękna torebka. Widać, miłośników torebek jest coraz więcej, bo ostatnio kwitnie u nas, POŻYCZANIE. Jak trudno jest czasem oddać jakąś szczególnie pokochaną książkę! Niektóre moje książki wracają w nieco zmienionej formie. Ale przecież tego, co w nich najważniejsze, nie ubywa, nawet wprost przeciwnie. W ten sposób zyskuję najlepszych przyjaciół.

    OdpowiedzUsuń