Takie pytanie nasunelo mi sie dzisiaj rano. Juz w pierwszych wiadomosciach lokalnych dowiedzielismy o wielkiej awarii systemu wodocigow, ktora pozbawila az 100 tysiecy mieszkancow naszego miasta dostepu do swiezej wody.
Na szczescie mieszkamy po tej "dobrej stronie" od ujecia wodnego, ktora nie zostala dotknieta awaria - wiec spokojnie moglam rozpoczac moj dzien od wypicia porannej kawusi.
Ale juz po pierwszych lykach - nagle przeleciala przez moja glowe mysl - jak radza sobie moi przyjaciele i znajomi - czy maja wode na kawe czy herbate do sniadania ????
Przeciez awaria miala takie ogromne rozmiary.... nie mozna tak jak to bywalo dawniej isc do sasiadow - na sasiednia ulice i "pozyczyc" troche wody "z ich ujecia".
Przerazila mnie mysl jak bardzo jestesmy narazeni na "katastrofy". Bo przeciez brak wody to wielka katastrofa. Jak radza sobie w szpitalach - rezerwy znikaja w przerazajacym tempie - co bedzie hygiena i z wyzywieniem wszystkich pacjentow???
No wlasnie jedzenie ??? - i nastepna mysl - restauracje - czy one bede mogly byc otwarte ???
Informacje o awarii nie byly zbyt pocieszajace - brak wody moze potrwac od kilku godzin do tygodnia!!!
I znow pytanie ..... co bedzie z ogrzewaniem .... przciez centralne ogrzewanie - to ogrzewanie goraca woda ???
Pytania narastaly z kazda godzina ......... narastalo rowniez przekonanie ..... ze dawniej ..... bylo lepiej!!!
Na szczescie pekniete rury zostaly zlokalizowane i rozpoczela sie ich naprawa .......... woda zaczela pojawiac sie w kranach ....ale to nie koniec problemu ........ woda niestety polaczyla sie z woda gruntowa i nie nadawala sie do spozycia bez poprzedniego przegotowania i to dlugiego !!!
Po poludniu zasiadlam przed telewizorem ...... pelna napiecia i oczekiwania na biegi Justyny i Charlotte na zawodach w Falun
....... i znow ... - dawnej (na Igrzyskach) bylo lepiej. Niestety nie powiodlo sie dzisiaj moim faworytkom..... a to jeszcze nie koniec zawodow, wiec moze jutro .......... bedzie lepiej - czego Justynie i Charlotte zycze z calego serca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz