... Wigilia, a aura panujaca na zewnatrz przypomina bardziej jesien
... albo nawet.... chcialoby sie rzec, wiosne!!!
Mam nadzieje, ze stacje meteorologiczne poinformowaly Mikolaja o panujacych warunkach pogodowych i zdazyl wymienic sanki, lyzwy, narty i deski na inne bardziej pasujace prezenty.
Witaj,
OdpowiedzUsuńdopiero dzisiaj trafilam na Twojego bloga. Ach ten internet jest taki przepasciasty.
Mieszkam po sasiedzku :-) i 'kocham' Laponie, choc mialam okacje spedzac tam tylko kilka letnich tygodni. Zima w Laponii jest jeszcze ciagle przedemna, nie jestem milosniczka snieznych szalenstw ;).
Zabieram sie wiec za czytanie od poczatku Twojego blogu bo zdjecia juz obejrzalam.
Sasiedzkie wiec pozdrowienia - Marianne
Do Marianne: witam bardzo goraco!
OdpowiedzUsuńMilo mi szalenie, ze trafilas do mnie. Mysle,ze bedziesz zagladac i "w przyszlosci".
Jestem ciekawa co do sasiedztwa???... moze napiszesz odrobinke wiecej.
Pozdrowionka