piątek, 7 stycznia 2011

Spiesz sie ........powoli

... ta "stara madrosc" potwiedzona zostala w calej swojej "zawartosci".

Pomimo obfitego i starannego "podlewania" - moja tegoroczna choinka gubila igly w niesamowitym tempie.
.... i gdyby te igielki pozostawaly tylko pod choinka ... bo pol biedy, ale one "przemieszczaly" sie po calym domu..... a szczegolnie upodobaly sobie nasze dywany i skarpety. Czasami chcialy jakosc dziwnie jeszcze wiekszej bliskosci z domownikami .... i wlazily az pod skore!!!

Rozwazylam wiec czy nie nalezaloby zrezygnowac z tradycyjnego "pladrowania choinki" ( ktore ma miejsce 13 stycznia) i wyrzucic swiateczna ozdobe juz teraz.
Postanowilam, ze wytrzymam jeszcze kilka dni i ..................
no wlasnie .....i tutaj cale sedno tytulu dzisiejszego posta.

Wnusieta, ktore spedzily u nas wczorajszy wieczor i noc ..... zapytaly mnie, dlaczego nie bylo pod choinka prezentow dla mnie i dziadka ..... tylko dla nich i dla ich rodzicow.
Odpowiedzialam, ze Mikolaj poprostu ....uznal, ze my nie zasluzylismy na prezenty, albo o nas zapomnial.

Dzisiejszego ranka uslyszalam nawolywania dochodzace z salonu, szybko wiec podazylam aby zobaczyc co sie tam dzieje .....................

pod choinka lezaly dwa......... najcudowniejsze i najdrozsze prezenty na swiecie





..... jakie szczescie.... ze sie wstrzymalam!!!
Choinka postoi  jednak.........do 13 - a wtedy razem z wnusietami wg zwyczaju  "wytanczymy ja na zewnatrz".

3 komentarze:

  1. Serdecznie gratuluję Tobie takich słodkich wnusiąt!
    Warto było doczekać się takiego prezentu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do Talibry: Dziekuje bardzo!!! - zgadzam sie w 100 %.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. A my dzisiaj, za chwile rozbieramy choinke! Dochodze do siebie po odsniezaniu. Dziewczynki dostaly z Polski papierowe lalki i je stroja, a ja pije kawe. A potem juz tylko bombki do skarbca na przyszle swieta.
    Podchoinkowe prezenty - wymarzone! Buziaki. Polonijna mama

    OdpowiedzUsuń