piątek, 3 czerwca 2011

Komitet powitalny.....

... lub jak ktos woli warta honorowa!!!
Taka funkcje przyszlo nam pelnic wczorajszego dnia.
Dzieciaki podjely ponowna probe przeprowadzenia nowo zakupionego jachtu do portu macierzystego.
(O tym na blogu Magdy )
My zajelismy sie w tym czasie ich czworonogiem i samochodem, ktory pozostal w "dalekim obcym porcie" na wypadek gdyby nieprzyjazne fale znow pokrzyzowaly zaplanowany rejs.
Na dany znak przeprowadzilismy samochod do macierzystego portu i przygotowalismy "powitalne podium"....


.....i z wielka niecierpliwoscia podgladajac ruch turystyczny na akwenie wewnetrznym ......


................oczekiwalismy na "specjalna jednostke i jej szczegolna zaloge".
Wreszcie!!! -  w przesmyku ukazal sie oczekiwany widok......


Przyjazne tym razem wiatry pozwoliy aby na zaglach wplynac do przystani .....


....... i dobic do brzegu.............

Kapitan - Julia, doswiadczony juz zeglarz, szybko wyskoczyla na brzeg aby usciskac swojego czworonoznego przyjaciela.


...... i naturalnie oczekujace "dziadostwo".
Pelna wrazen opowiadala o udanym rejscie. Babcia jak zwykle zaczela chwalic wnusie,  ze jest taka dzielna, wysportowana, taka duza  - wyliczajac jej zainteresowania: jazda konna, narty w zimie, zeglarstwo. Julia szybko przejela wyliczanke i dolozyla :  ....... jezdze na lyzwach, gram w pilke nozna ... i mam 3 ruszajace sie zeby!!!
Te 3 zeby to rzeczywiscie najwiekszy powod do dumy;)))

Po chwili z kabiny wyszla nasza druga kochana pociecha Bianca ............ tak bardzo szczesliwa, ze pozwolila nawet babci na robienie jej zdjec, co nie zdarza sie zbyt czesto!!!


Szczesliwa zeglarska rodzinka z radoscia klarowala jacht do nastepnego rejsu......


 .........   byc moze to "dziadostwo" tym razem wyplynie na wielkie wody?

1 komentarz:

  1. Fotografowanie takich uroczych wilków morskich to dopiero przyjemność.

    OdpowiedzUsuń