wtorek, 8 stycznia 2013

Te same fakty .....


...... rozne interpretacje i rozne rekacje.
Taka mysl nasunela mi sie po wczorajszym reportazu w tv na temat "braku" lekow w aptekach w zwiazku z epidemia grypy w PL.
Rozgoryczenie, oburzenie, byc moze i zrozumiale, ale dla nas mieszkajacych w kraju zajmujacym czolowe miejsca w rakingu panstw o "wysokim standarcie zyciowym" to poprostu ........ normalka!!!
Tak jest od wielu, wielu lat, ze nie kazda apteka ma na stanie wszystkie "mozliwe i niemozliwe" leki.
Poprostu jednego dnia sklada sie zamowienie i w zalezonosci od sytuacji w hurtowni odbiera sie lek na drugi lub za kilka dni. Albo jak kto woli biegnie ...... a wlasciwie jedzie po kilknascie lub wiecej kilometrow .... do nastepnej apteki w nadzieji, ze moze tam bedzie mial odrobine wiecej szczescia. Mozna tez skorzystac z serwisow informacyjnych i za pomoca komputera sprawdzic, w ktorej aptece maja na stanie poszukiwany lek.

..... zastanawiam sie czy to ma jakis zwiazek z klimatem, albo temperamentem???

2 komentarze:

  1. A u nas zwiazane jest to z rozwojem branzy inf. nie dostaje sie receopty w lape ale ma sie e-recepte i pewnie sygnal w aptece, ze ktos leku potrzebuje, nie musi sie latac nawet po aptekach. Te bezreceptowe to nawet w kiosku(w Polsce tez tak kiedys bylo, teraz to duzo kremow i innych kosmetykow jest w aptekach) albo w spozywczym i juz. Jak i mimo tego nie ma to sie mowi: grypa leczona trwa tydzien a nieleczona siedem dni i popija sie mleko z czosnkiem (piwo grzane z jajkiem) i moczy nogi w... saunie.
    Bezgrypowiego stycznia - Echo

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest lepiej, dużo lepiej. Bo na receptę na konkretny lek nie możesz dostać droższego zamiennika jeśli brak właściwego. Apteka nie sprzeda, bo ma refundowany tylko tańszy. Czyli jeśli bedzie jeszcze tańszy to apteka z wizgiem nam sprzeda bo wtedy zarobi. Ech...

    OdpowiedzUsuń