..... dla tych, ktorzy slusznie zauwazyli, ze od dawien dawna nie napisalam nic o sporcie, choc dzialo sie nawet wiele na tym froncie.
Spoko, spoko.... nie zmienilam, jak narazie, diametralnie moich umilowan i nadal sledze to co warte jest sledzenia.
Tylko nie zawsze chce mi sie o tym pisac, bo to tak jak ze wszystkim innym w zyciu .... co rok to prorok...
wiec byloby dosc dziwnie powtarzac moje posty.
Zrobie jednak wyjatek, i to z wielka radoscia!!!
Moj wielki faworyt dodal wczoraj bardzo duzo emocji i barw dla mojego szarego i "bezglosowego" zycia...
(juz trzy tygodnie panuje w naszym domu "cisza" - naturalnie z powodu moich dolegliwosci gardlowych)
(zdjecie "pozyczone" z NWT)
Serdeczne gratulacje Marcus.............. i prosze o wiecej!!!
Slowa uznania naleza sie rowniez Emilowi !!!
Nie udalo sie tak do konca moim zenskim faworytkom .......... ale to dopiero poczatek, wiec........(nie chce zapeszac!!!)
Mistrzostwa Swiata w Oslo zbiegly sie z inna wielka impreza narciarska - slynnymi Biegami Wazow - Vasaloppet, ktora wlasnie rozpoczyna sie w sasiednim landzie i ..... jadac do mojego raju, na kilka godzin "wymieszamy sie" z zawodnikami i kibicami tej wielkiej imprezy. Moze uda sie cyknac kilka zdjec?
I teraz najwazniejsze .... jeszcze tylko 3 dni.......... i w droge!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz