Odrazu widac, ze jablko pada niedaleko ...... od gruszy !!!
Moja pierworodna wnusia poprostu kocha buty. Odziedziczyla to umilowanie naturalnie po babci.
Wczoraj podczas wizyty u nas - "otworzyla" wedlug zwyczaju "sklep z butami".Okazala sie byc bardzo dobrym sprzedawca - bo "utarg" dzienny wystarczy napewno na zaspokojenie calotygodniowego zapotrzebowania na lody. Potrafila sprzedac dziadkowi, wysokie szpileczki wmawiajac mu, ze jesli nie beda pasowaly to moze je przeciez podarowac swojej zonie!
Nie obylo sie bez tradycyjnego pokazu mody .....
... a mlodsza siostra Bianca ..... "idzie w jej slady"....
Dzieci sa boskie:) a pomysly maja niesamowite.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że masz bardzo ładne buty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Joanna