wtorek, 9 lutego 2010

Refleksje... na temat biustu... i nie tylko

Od kilku dni bylam taka zadowolona z rezultatow mojego blogowania!!!. Kiedy pol roku temu zaczynalam moja blogowa kariere myslalam, ze w ten sposob dotre do moich bliskich i znajomych ........ no i moze do kilku nowych znajomych. Nie smialam nawet przypuszczac, ze po tak krotkim czasie osiagne az tak dobre liczby : na dzien dzisiejszy odwiedzilo moj blog az 5.725 osob!!!
Radosc niestety nie trwala dlugo !!!
W jednym z moich pierwszych postow zazartowalam, ze moze zostane Blondinbella II - postanowilam wiec sparawdzic jej cyferki i zobaczylam, ze ona ze swoimi 482 476 "odwiedzinami" zostala zdetronizowana przez inna 18 letnia pieknosc Kissies, ktora moze sie poszczycic az 979 965 odwiedzinami.
Ciekawska - jak zwykle ( bo ciekawosc to pierwszy stopien ..... do wiedzy) zagladnelam na najpopularniejszego bloga, aby zobaczyc co dziala jak magnes i przyciaga az tylu czytelnikow.
Okazalo sie, ze w tych ostatnich postach( te, ktore zdazylam podgladnac) wszystko kreci sie wokol biustu - wielkigo biustu!!!
Pomyslam wiec, ze moze ja poprawie jeszcze bardziej moja statystyke, kiedy napisze o moim biuscie!!!
Juz widze, jak wiele i wielu z Was, ktorzy znaja mnie osobiscie - usmiechaja sie "pod przyslowiowym nosem" lub wrecz zasmiewaja sie do rozpuku.
Ja tez w wieku lat 18 marzylam o operacji biustu, operacji, ktorej nigdy nie udalo mi sie przeprowadzic - a szkoda. Moja operacja miala rowniez polegac na korekcji rozmiaru o jakies 3-4 numery..... tylko, ze w dol!!!
Pozostalo mi wiec wyszukiwac przeroznych "rozwiazan", aby choc optycznie zmiejszyc objetosc!!!.
Wlasnie objetosc - bo nie bylo mi zbyt przyjemnie byc nazywana - objetosciowa - pomimo mojej niezbyt wielkiej wagi - 49 kilogramow.
Oj jak czasy sie zmieniaja...... to czego my - czytaj ja - sie wstydzilismy, jest dzisiaj szczytem dumy. A tak naprawde to nie minelo zbyt wiele lat - bo ja wbrew przypuszczeniom nie urodzilam sie w czasach dinozaurow - bo gdyby tak - nie siedzialam bym dzisiaj przy komputerze piszac tego wlasnie bloga!
Nie myslcie jednak, ze to moralne aspekty popchnely mnie do napisania tego posta - oj nie ..... ciesze sie otwartoscia mlodych ludzi i ich dazeniem do idealow - ich wlasnych idealow.
Ja mialam na mysli aspekt estetyczny - co bedzie kiedy ten wielki biust zwiodczeje i silikon nie bedzie go w stanie podtrzymywac ?- czy wtedy trzeba bedzie wstawiac podporki z nierdzewki ???
..... i aspekt zdrowotno- ekonomiczny - ilez pieniazkow trzeba wydawac na masaze i rehabilitantow, aby choc troszke zmniejszyc szkody i bol w okolicach karku i ramion, nabyte w wyniku dlugoletniego noszenia ciezarow?
Ja wiem cos o tym .......

4 komentarze:

  1. No cóż, i ja coś o tym wiem. Niełatwo było paradować nie garbiąc się. Oj dostawało mi się po garbie od mamy! A teraz? Teraz to nie ma żadnego znaczenia. Teraz liczy się "...by zdrowym być i więcej nic...". Jakie to nudne....

    OdpowiedzUsuń
  2. Teresaco: przegapislysmy nasza szanse!!!
    Moglysmy na "Big cycu" zarobic troche grosza i teraz nie byloby problemu z emerytura???-
    czy wystarczy od 1-go do 1-go czy tylko od 19-go do 1-go!
    W Szwecji emerytury wplacane sa 17 - 19 kazdego miesiasca zaleznie od dnia urodzenia.
    Madry Polak po szkodzie. Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba rozumiecie dlaczego ja ciagle pracuje? - wyplata wchodzi na moje konto 27-go!!! - wiec spokojnie moge powiedziec, ze wystarcza do 1-go.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze powiedziane o tej wypłacie. Ja też dostaję 27-mego i nawet mi starcza do pierwszego. Bardzo dobrze ubrane w słowa spostrzeżenie.
    Pozdrawiam
    Joanna

    OdpowiedzUsuń