nie przeszadze jesli powiem, ze takie oto czapeczki... sa w obecnym czasie najwiekszym objektem marzen wiekszosci mieszkancow Szwecji.
Zdobycie takiej czpeczki - w stylu retro - to przedsiewziecie na miare najwiekszej wygranej w totka.
Sklepy z materialami do robotek recznych przezywaja prawdziwy renesans - niestety nie sa stanie na przestrzeniu kilku najblizszych tygodni zapewnic mozliwosci kupna wloczki wszystkim zainteresowanym w wlasnorecznym wykonaniu tego nakrycia glowy.
Byc moze w tych wlasnie czapeczkach lezy "tajemnica" sukcesu szwedzkich sportowcow na igrzyskach... moze sa one "magiczne" ?
Magiczna olimpijska czapeczka jest przesliczna!Juz nie moge sie doczekac mojej:)
OdpowiedzUsuńDziękuje za obrazek,czuje ,że był dla mnie.
OdpowiedzUsuńDo Alicji: prosze bardzo! - a czy Ty tez poczulas potrzebe posiadadania?
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Gdybym wyglądała jak młoda szwedzka sportmenka to tak ale jak zrobie się najwyżej na starą dziwaczke to będzie jak w piosence"a wariatka tańczy".
OdpowiedzUsuńZadnych nowych wpisow? Czyzby dzierganie wciagnelo na calego??? Czy moze Julka rozrabia?
OdpowiedzUsuńMoja czapka jest rewelacyjnie piekna:) Jeszcze raz wielkie dzieki. Gyby mi przyszlo czekac, az Tommy mi ja zrobi, mialabym ja na nastepna olimpiade!!!