czwartek, 18 lutego 2010

Logika i konsekwencja - lub jej brak..........................

Zaniepokoilam sie mala iloscia komentarzy na moim blogu i postanowilam napisac odezwe.
Odezwa do kolegow i kole.........
Zamyslilam sie na chwile, bo przyszla mi do glowy historia, ktora przydarzyla sie... bardzo dawno temu...... ale zapewniam, ze przydarzyla sie naprawde.
Otoz  zaraz po moim przybyciu do Szwecji poinformowano mnie, ze na naszym osiedlu zamieszkuje od kilku miesiecy polska rodzina, ktora jak to sie w tych czasach mawialo - poprosila o azyl polityczny.
Ucieszylam sie, pomyslalam nawet - bratnie dusze - nie o polityke mi chodzilo ale o polskosc!!!
Szpiegowalam, podgladalam i czekalam na jakas okazje do spotkania i rozmowy.
Nadarzyla sie kilka tygodni pozniej w osiedlowym sklepie.
Po kilku minutach rozmowy wymienilismy adresy i zapewnienia o rychlym spotkaniu.
Wytworzyla sie miedzy nami zaleznosc potrzeb : moich - aby porozmawiac w "ludzkim jezyku" i ich - korzystania z naszego telefonu w kontaktach z rodzina w Polsce.
Zaleznosc ta byla bardzo silna i dawala mozliwosc do wielu spotkan i rozmow.
Ojciec rodziny jako doswiadczony juz imigrant informowal mnie o zaletach i wadach obu naszych krajow. Odczulam, ze podzial wad i zalet byl jakis dziwny - bo wszystkie wady dotyczyly jednego kraju, a zalety tego drugiego. I to tak: dziedzina -  za dziedzina, temat -  za tematem.
Az doszlismy do jezyka. No wreszcie !!! - pomyslalam teraz jest przynajmniej jedna dziedzina, w ktorej  pozycja wad i zalet zostanie odwrocona......... jakze sie pomylilam.
Dowiedzialam sie, ze jezyk polski jest nielogiczny i niekonsekwentny?!!! Na przyklad: wszystkie niepotrzebne i nielogiczne koncowki rzeczownikow. W szwedzkim stol jest zawsze stol - obojetnie czy siedzimy przy, pod, obok...., w polskim natomiast zdaniem mojego rozmowcy-wykladowcy niepotrzebnie uzywamy i okolicznikow miejsca i koncowek.
Nastepny dowod braku logiki i konsekwencji w polskim - to negacje. I tu nastapil wyklad o podwojnej negacji w jezyku polskim, ktora jest wprost absurdalna, bo skoro uzywamy 2 "negatywow" to w rezultacie otrzymujemy "pozytyw" czyli skoro mowimy : Ja nigdy tam nie bylam - to zaprzeczamy sobie samym , co oznacza : ja tam bylam !!!
I juz bylam skora w to uwierzyc ..... bo pomyslcie sami - jaka radosc - ze moglabym powiedziec, ze bylam we wszystkich tych miejscach na swiecie - w ktorych tak naprawde nie bylam!!!
Wracajac jednak do poczatku niniejszego posta i rzeczownikow : dziekuje wszystkim tworcom naszego jezyka za wszystkie braki logiki i konsewencji
....a odezwe do kolegow i kolezanek..... napisze innym razem.
Zycze milego dnia.

6 komentarzy:

  1. Halinko! A może czytamy i NIE NADĄZAMY...?:):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja od dzis czytam i melduje gotowosc komentowania jak czas pozwoli a glowa da dobra mysl bo przy twoich madrych przemysleniach wstyd cos glupiego napisac.

    OdpowiedzUsuń
  3. może jakiś konkursik z maleńkim gadżecikiem w prezencie ? / np . karteczka z pozdr . z Twojego RAJU :) / od razu zrobi się ruch :)
    w ten sposób zostałam posiadaczką cudownej świecy ręcznie wykonanej w Toskanii , potem komentarze zaczęły się dwoic i troić , widzisz wszyscy chcemy tylko brać ....
    pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. Komentarze sa zbedne. A moze nie, ostatni idiota jeszcze sie nie urodzil.

    OdpowiedzUsuń
  5. No i jak, czy masz jeszcze z nimi kontakt? Nie zaczęli narzekać teraz na Szwecję?
    Ludziom wystarczy dać trochę dóbr materialnych i będą szczęśliwi, tylko na jak długo? Gdy nauczyłam się szwedzkiego, to uważałam, że jest ubogim językiem. Ubogim we wszelkie niuanse. Chociażby zobacz, co można wymodelować na przykład imię. W Polsce byłam Asią, Joasią, Joanką, Asieńką, Asiulką itd. a tu jestem tylko i wyłącznie Joaną.:)
    Sciskam

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj!- wreszcie czuje sie rzeczywiscie jak....w raju.
    Dzieki za mile komentarze:
    Noblistka - ja tez czasami nie nadazam, zycie toczy sie tak szybko, a to ono samo pisze scenariusze i daje tematy do blogu.
    Alicja : brakowalo mi Ciebie!
    Niebieska : dzieki za pomysl z konkursem, pomysle o tym.
    Peter: masz racje, kto wie, kto wie - ale wtedy moze poplynie cala rzeka komentarzy - jak to bedzie milo.
    Joanna: tez tak myslalam o ubostwie jezyka, ale teraz musze sie przyznac, ze czasami widze to jako dobrodziejstwo - bo czasami jak sama wiesz jedno jedyne slowo opisuje bardzo trafnie cala sytuacje lub wlasciwosci.
    Jest tak "jasne" ze nie daje podstaw do spekulacji.Co do tej polskiej rodziny ... wyprowadzili sie do .....Polski! ... i zyja sobie bogato, ale nie " politycznie".

    OdpowiedzUsuń