niedziela, 11 stycznia 2015

Pol dnia minelo .....


a ja, zupelnie jak ta Andzia z przyspiewki
..... w koszuli, bez ....
z aparatem w pelnej gotowsci laze od okna do okna i czekam na jemioluszki.
Niestety nie pokazaly sie jak do tej pory.
Odwiedzaja mnie i to bardzo frekwentnie inni skrzydlaci goscie.
Sikory, kosy, cimelki .....












..... i kot sasiadki, ktory chyba ma wielka ochote na smakowity ptasi kasek


2 komentarze:

  1. Widać dzień dziś taki, bo ja podobnie dres tylko na koszulę i w kocyk się zawinąwszy na gnane wiatrem chmury spoglądam, świistów, gwizdów, wycia i tudzież innych odgłosów słuchając ściskam ira

    OdpowiedzUsuń
  2. kapitalne karmniki
    :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń