nogi ...... i to na dodatek mojej!!!
Wybralam sie wczoraj wieczorkiem na poszukiwanie moich ukochanych ptakow .... zurawi.
Ustawilam sie w strategicznym miejscu na skraju laki i zaczelam przygotowywac sie do cykniecia kilku fotek "pasacych sie na lace" zurawi ....
Zajeta zmiana obiektywu na tele, nawet nie zauwazylam, ze tuz obok mnie usiadl sobie lis i jakos dziwnie na mnie patrzyl. Nie wiem co on zamierzal zrobic, ale przyznaje ze poczulam sie dosc nieswojo, bo zachowanie tego lisa nie bylo zbyt normalne.
I gdy lis podniosl tylek i zamiast pojsc sobie do lasu zaczyl zblizac sie do mojej nogi, wrzasnelam dosc srogo. Lis zmienil kierunek i lekkim krokiem pobiegl na lake .....
.... a zurawie z wielkim wrzaskiem odlecialy w sina dal ......
..... i po ptokach;-)
:)Lis mógł być chory,żurawie odleciały,już jesień złote liście nam przyniesie. Do Ciebie wcześniej.
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że noga cała, widać zamarzył mu się smakowity kąsek na kolację pozdrawiam ira
OdpowiedzUsuńVilka höstliga bilder! Och en räv! Idag var det dimma över VÄLBMA/Välma! Icke ett liv då vi lade ut näten som SO föreslog ...det har nog också att göra med vädret!
OdpowiedzUsuńI morgon börjar älgjakten!
Kram
Ja det går inte att lita på S-O.Han kan inte ha
OdpowiedzUsuńrätt jämt. Men försök på andra sidan,rakt över
från Er stuga,där fick vi oxå mycket fisk,men de kanske har simmat iväg till någon lekplats,man
kan aldrig lita på firrarna. Lycka till med de
lite större djuren.
Hälsningar Ina o. S-O