czwartek, 2 sierpnia 2012
Piaskiem po oczach ....
..... "sypnely" lapponskie brzozki!!! W tym roku wszystko opoznione w moim raju o co najmniej dwa tygodnie..... brzozy tez. Planujac pobyt spodziewalam sie ze nie bede musiala zmagac sie z pylkami, na ktore jestem uczulona, a tu d...a blada. Oczy pieka, swedza, ropieja i sa czerwone jak u krolika. Nie moge siedziec przy kompie dluzej niz 5 - 10 min...... i o zgrozo.... nie moge czytac!!!
Od wczoraj ponownie musialam rozpoczac kuracje .... i juz czuje, ze zaczyna skutkowac....
To dwutygodniowe opoznienie sprawilo, ze moroszka - nasze lapponskie zloto, nie zdazyla jeszcze dojrzec, a na bagnach pojawily sie juz cale rzesze zbieraczy. Spotkalam wczoraj kilku zawiedzionych rodakow, ktorzy napewno nie osiagna spodziewanych zarobkow. Szkoda mi ich bardzo.... i mam nadzieje, ze sloneczko bedzie swiecilo przez caly czas na moroszkowe "guguly"... ktore dojrzeja szybciej, tak jak w "moim przydomowym ogrodeczku".....
"xxxxxxxxxxx" ...... i tu padla cala masa niecenzurowanych slow!!!! ..... bo wlasnie w tym momencie zamiast pieknego sloneczka niebo zrobilo sie olowiowo-szare i rozpetala sie straszliwa burza......
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy MROSZKA, to odpowiednik polskich Malin?
OdpowiedzUsuńJest z tej samej rodziny - rozowatych - co zwykla malina. Moroszka jest reliktem z epoki lodowej, zawiera bardzo dozo vit-C i od zarania byla stosowana przez Samow w lecznictwie domowym szczegolnie przy zapobieganiu szkorbutu. Pozdrowionka
UsuńDusza się śmieje na widok tak pięknych owoców. Miło przynajmniej pooglądać Twoje fotki, skoro nie mogę tego zrobić na żywo. Owoce pochodzą chyba ze skraju lasku, bo są dorodne i mają "zdrowy" wygląd. Czekam na dalsze Twoje obrazy z Twojego/mojego raju.
OdpowiedzUsuńP.S. Ktoś na forum określił Storuman jako "przystanek Alaska". Nie widział chyba Arjeplog i jego okolic. To moim zdaniem jest właśnie "PRZYSTANEK ALASKA". W tym rejonie naprawdę można poczuć się wolnym. Szkoda, że kolejny rok nie mogłem tego doświadczyć. Cieszy mnie, że dzięki Tobie mogę to przeżyć wirtualnie.
Pozdrowionka
Cieszy mnie, ze dostarczam innym radosci moimi fotkami."
UsuńMasz calkowita racje z tym poczuciem "wolnosci". Ja tez poczulam calkowita swobode, wyluzowanie i "wolnosc" podczas pierwszego pobytu tutaj, a po drugim .... kupilam demek rekreacyjny, aby moc bywac tutaj 3-4 razy w roku. I tak to trwa.
Pozdrowionka
Gdybym mógł, spędzałbym wszystkie swoje wakacje w Szwecji, a zwłaszcza na północy. Tak robiłem przez wiele lat. Od momentu ukończenia studiów (1991) spędzałem w Skandynawii przynajmniej jeden miesiąc (oczywiście tylko po części rekreacyjnie), a w latach 1997-2004 - dwa miesiące. Wypadłem z obiegu od 2005 r. i nie mogę wygospodarować czasu przynajmniej na dwutygodniowy wypad do "MOJEGO RAJU". Obiecuję sobie od trzech lat, że wyjadę, ale bez efektu. Jeśli nic nie popsuje moich planów, to za rok prawdopodobnie uda mi się spędzić dwa/trzy tygodnie w okolicach Arjeplog/Racksund. Na razie jednak dzięki za wszystkie zdjęcia z Twoich wypadów i informacje o hjortronie. Pozdrowionka
UsuńBo to miejsce ma moc magiczną, też z sentymentem wspominam cudowne wakacje i patrząc na piękne zdjęcia czuję się jakbym znów tam była,zaglądam też sobie co dzieje się na Rynku w Arjeplog i na jeziorze, będąc w swoim azylu, na wsi polskiej odległej, gdzie do niedawna jeszcze diabeł mówił dobranoc( podglądanie może mieć swoje dobre strony)buziaki ira
OdpowiedzUsuńMilego pobytu w "azylu" i myle, ze zaplanujesz ogladanie mojego raju w porze, kiedy zorze tancza na niebie.
UsuńCaluski
myślę,że jest to wielce prawdopodobne... buziaki ira
OdpowiedzUsuńNo to planuj intensywnie i skutecznie!!!
UsuńMy planujemy nastepny pobyt na 1-szy tydzien pazdziernika, bo wtedy sa piekne pierwsze zorze no i... tydzien kultury Samow, ktorego ja nie moge opuscic!!!
Usciski