niedziela, 29 maja 2011

Dzien Matki.......

........ po szwedzku - tak mial sie nazywac dzisiejszy post. Po chwili zastanowienia napisalam tylko Dzien Matki - bo tak naprawde - czy sa az tak wielkie roznice w swietowaniu - lub nieswietowaniu, tego dnia w porownaniu z innymi krajami.
Cos mi sie wydaje ze nie!!!
Komercjalizm, niezaleznie gdzie zyjemy, przejmuje we wladanie swieto za swietem i probuje narzucic nam normy i tradycje.
Handlowcy przesigaja sie w wyszukiwaniu "odpowiednich prezentow" na dane okazje i w pieknych sloganach przekonuja, ze to wlasnie ich prezent jest ten najwlasciwszy.
Wszystko sprowadza sie do "dobr materialnych".

Dzisiejszego ranka w szwedzkiej telewizji pokazano reportaz z ulicy. Reporterka zapytywala napotkane kobiety, czego zycza sobie i oczekuja z okazji Dnia Matki. Padaly przerozne odpowiedzi, ale ta ostatnia przycimila wszystkie inne i napewo wprowadzila wiele, wiele osob w stan zadumy.
Starsza kobieta, ktorej zadano powyzsze pytanie odpowiedziala:

..... najbardziej zycze sobie i najbardziej oczekuje, aby moje dzieci do mnie zadzwonily........... ale to nie jest wcale takie pewne........... 

................

Przeszly mnie dreszcze!!!

Ja zgodnie z moja tradycja odwiedzilam z bukiecikiem konwalii grob mojej mamy, no i tesciowej, bo nie niej tez nie zapominam.

Upiekalam tort........


bo wiem ze "moje dzieciaki" napewno mnie dzisiaj odwiedza, ze razem spedzimy kilka milych chwil ....i to jest najwazniejsze!

PS. w tajemnicy musze wyzanc szczera prawde : upieklam nie jeden - a dwa torty!!! Ten pierwszy przez nieuwage poprostu wyslizgnal mi sie z rak.... a ze to bezowy i kruchutki - to wygladal tak :

3 komentarze:

  1. Ty pieklas, Ty gotowalas, Ty sprzatalas. Kochane dzieci przyszly byly bardzo, bardzo kochane i mile, zjadly objad, ktory Ty ogotowalas, zjadly po kawalku pysznego torta i moze tak jak u nas poszly do kina bo przy tak wielkim swiecie wszystkie zjechaly sie u MAMY, wiec trzeba Ja uczcic!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Peter: cieszmy sie, ze przyjechaly i posiedzaly z nami przy wspolnym stole..... bo moglo byc jak u tej kobiety, ktora marzy o rozmowie telefonicznej!!!
    Pozrowionka dla Was obojga.

    OdpowiedzUsuń