niedziela, 22 maja 2011

Koniec swiata, panie dziejku....

Wczorajszy dzien przebiegl bez wielkich emocji, choc mialo byc tak dramatycznie. Krytyczna godzina 18-ta - przemijala na calej kuli ziemskiej ..............i nic sie nie dzialo.
I znow jakis wielki prorok sie pomylil, a moze poprostu zapomnial uzyc komputera i liczyl na liczydlach?.... bo podobno, jesli wierzyc tym razem astronomom, naszej staruszce Ziemi i naszej Galaktyce nic powaznego nie grozi przez najblizsze 5 miljardow lat!!!

Kiedy (tak na wszelki wypadunek i ku przezornosci)  minela juz godz 19.00 - i zlowieszcza przepowiednia proroka ominela Skandynawie, rozpoczelam sciaganie rajskiego eliksiru do przygotowanych wczesniej butelek.
Ten boski napoj ma bowiem umilac czas mnie i moim gosciom podczas tegorocznego lata w sesjach pod tytulem : Nocne Polakow Rozmowy.



Jak widac na zalaczonym obrazku...... przygotowuje sie na............... czeste i dlugie rozmowy.

Aby miec 100% gwarancje, ze eliksir jest absolutnie najlepszej jakosci probowalam, znow probowalam i jeszcze raz probowalam......az do poznych godzin nocnych. Nic wiec dziwnego ze moj dzisiejszy ranek okazal sie byc poludniem.
Jak zwykle po wypiciu wiaderka kawy zaserwowanego przez slubnego do lozeczka, posuwistym krokiem poczlapalam do komputera.

Pierwsze co zobaczylam to takie oto zdjecie :



O nie - Koniec swiata!!! - krzyknelam przerazona. Ten wulkan nie moze zrujnowac moich najblizszych planow!!!
Od pol roku planuje spotkanie z moja przyjaciolka, ktorej nie widzialam cale wielki. Ma wykupiony bilet z Belgradu na 9 czerwca i ma spedzic u nas 3 tygodnie. To juz tak niedlugo, a tu ten pierunski wulkan.
Caly dzien siedze i sledze informacje o pylach, chmurach, wiatrach...... o wszystkim co zwiazane jest z najsilniejszym od 100 lat wybuchem wulkanu Grimsvötn.
Jak narazie nie wyglada to zbyt dobrze, ale ja mam nadzieje i wiare, ze do 9 wszystko sie uspokoi i samoloty bede kursowac bez zaklocen.



13 komentarzy:

  1. eliksiru buteleczke zachowaj, bo gdy braknie to bedzie prawdziwy koniec swiata

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę tych buteleczek masz, koniec świata Ci nie straszny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjecia cudowne! Napoju tez bym sprobowala!
    Usciski. Polonijna mama

    OdpowiedzUsuń
  4. No to jestes przygotowana na najgorsze:)))) Milej konsumpcji w jeszcze milszym towarzystwie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej på er! Nästan en vecka utan internet - mastfel för net1 - nå, det har gått bra ändå! Kul att höra att du är ledig så mycket - härligt! Ha det riktigt bra!


    Kram Solveig & Roland

    OdpowiedzUsuń
  6. Do Iry: bez obaw - 2 buteleczki odrazu zamknelam w kasie pancernej.Czekaja na Was!!! - ja tez.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  7. Do Talibry: juz po kilku lyczkach .... nic mi nie straszne, nawet koniec swiata.
    Szkoda, ze nie moge podeslac kilku kropelek na smaczek.
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  8. Do Polonijnej mamy: nastepna podroz do Polski zaplanujcie przez Szwecje - w mysl zasady : wstapil do piekla po drodze mu bylo.
    Obiecuje, ze tym roku zrobie podwojna porcje likierku..... o ile moroszka obrodzi.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Do Stardust: bo ja to jak ten stary harcerz - budz gatow, wsiegda gatow!!!
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  11. smak Twego eliksiru napewno przeswietny ale móc pic go razem z Tobą to juz Raj za żywota

    OdpowiedzUsuń
  12. Do Janusza: Serdeczne dzieki..... po takich slowach nie pozostaje nic innego jak odstawic nastepna buteleczke do sejfu i czekac na okazje do wspolnego wypicia.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  13. Ina,
    Prosze podaj przepis na swoj cudowny trunek, niech I ja sprobuje :)

    OdpowiedzUsuń