Listopadowa szarosc dopada wiekszosc mieszkancow naszej polkuli. Zauwazylam to wczoraj wieczorkiem na malym homeparty u mojej sasiadki. Na poczatek smutny, "szary" nastroj ale... lepszy..... z kazdym wypitym kieliszkiem winka. Temat party tez byl odpowiedni do panujacego na zewnatrz "klimatu". Swiece, swieczki i swieczuszki w roznych kolorach, ksztaltach rozmiarach i zapachach. Prezenterka produktow - powiekszyla swoj asortyment o "ustrojstwa" do tych swiec tzn roznorodnych swiecznikow o ile ta nazwa jest w dalszym ciagu adekwatna. Mysle, ze byla do tego zmuszona- bo napewno nie da sie "wyzyc" ze sprzedazy swiec........mimo ze ceny nie sa zbyt niskie - ale....... koncepcja udana.
Dzisiaj rankiem postanowilam szukac dowodow.............. ze lato .... jeszcze sie nie skonczylo!!!!
Te malutkie tego dowody poprawily mi troche humor - przynajmniej na dzisiejszy dzien............
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz