nie cieleciem ......... a bawolem bul!!!
czyli o jeszcze jednym miesnym dranstwie-oszukanstwie.
Nie tak dawno pisalam o tym jak swinie za pomoca sprawnych paluszkow, odrobiny farby i kilku "tegich glow" przeobrazaly sie ..... w wolowinke i to najlepszej klasy bo ..... wolowa poledwiczke.
No i prosze nastepna metamorfoza!!!
Tym razem nie swinska, choc jednak taka jest!!! ..... bo tym razem to bawoly z pomoca kilku "swin" przerodzily sie w woly.
I ja sie na to nabralam.
Na dodatek ugoscilam nawet Slubnego z okazji ....... mojego swieta;-) czyli .... 8 marca
Jedlismy z apetytem i smakiem myslac, ze jemy mlodziutka poledwice wolowa .....
ale po kilku dniach oderano nam zludzenia ... informujac nas o tym w telewizji i prasie.
Choc nie lubie byc oszukiwana, powiem jednak ze ....... nie taki ten bawol straszny jak go maluja .....
Nam nie zaszkodzil, ale mysle ze "zaszkodzi" i to porzadnie!!! temu co go ........ stworzyl i sprzedaje amatorom dobrego jedzonka.
PS! musze dodac, ze winko smakowalo jeszcze wysmieniciej!!! ..... bo to moje ulubione i na dodatek pochodzi z tego samego kraju co ...... bawola poledwica;-((
...chyba zostane wegetarianka... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Halina
Czasem chyba jednak nie analizować za bardzo tego co się je bo trzeba byłoby postawić na własną hodowlę
OdpowiedzUsuń