...... wizyte jemioluszek!!!
Podczas gdy ja siedzialam caly dzien na szkoleniu, bez mozliwosci "wagarow" - chocby na kilka minut, stada jemioluszek odwiedzily nasze miasto. Spalaszowaly wszystko co bylo do zjedzenia, wypluly peski i ......... odlecialy.
Ja.... niepocieszona (ale za to bardzo doksztalcona!) bede musiala zadowolic sie fotkami z ubieglego roku, albo z Wikipedii ....
...czyli brak pracy ma swoje dobre strony... ;)))
OdpowiedzUsuńFajny ptaszek. Jemiołuszki i sójki znałam tylko z literatury zanim przyjechałam do Szwecji... Tu przylatują do karmnika :))
Pozdrawiam dokształconą kobietę
Halina
Do Strandskatan: podobnie ze mna! Moje polskie doswiadczenia "ornitologiczne" opisywalam na blogu 29 grudnia 2009!
OdpowiedzUsuńKiedy zagladnelam do tego posta to ku wielkiemu zadowoleniu stwierdzilam ze lista znanych mi ptakow ciagle sie powieksza i jak tak dalej pojdzie to MOZE??? na "stare lata" zostane ornitologiem.
Pozdrowionka i usciski.
O to może odleciały już w moje strony? Chętnie i gościnnie je tu przywitam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Sliczne!! U nas chyba nie ma jemioluszek, ale za to znow wrocily BlueJay co oznacza, ze to juz naprawde koniec lata:))
OdpowiedzUsuńDo Talibry: pozdrow je ode mnie ... i im cyknij kilka zdjec!
OdpowiedzUsuńUsciski
Do Stardust: az musialam sprawdzic co to za jeden... tez Wasz Blue-jay. I wszystko jasne to kuzynka naszych sojek - tej zwyczajnej i tej syberyjskiej tylko ze bardziej niebieska.
OdpowiedzUsuńTe nasze zyja u nas caly rok.
Usciski
Domagam sie albumu fotograficznego "Przyroda Wokol Iny".
OdpowiedzUsuńSciskam. Polonijna mama
Do Polonijnej Mamy: obiecuje, ze ...przyjdzie na to czas!
OdpowiedzUsuńCaluski