piątek, 9 października 2009

Juz w domu............

......... i jakos trudno odnalezc sie w rzeczywistosci.
Båtsa - tak nazywa sie nasze siedlisko zegnalo nas piekna pogoda.
Nasi sasiedzi - prawdziwi entuzjasci - wybrali sie na ostatni w tym roku polow ryb.

Zdazyli wrocic tuz przed naszym wyjazdem i obdarowali nas dorodnymi siejami.
Wysmienity sobotni obiad dla calej rodzinki.

Podroz - tym razem 2-dniowa - byla bardzo urozmaicona - najpierw zima , potem piekna zlota jesien.







Julia stwierdzila, ze to bardzo dziwne - bo jak wyjezdzalismy do "Nollrandii" bylo lato - potem zrobila sie jesien - i potem zima ........... i znow jesien. Szczegolnie gdy przekroczylismy granice...... naszego landu - jak mowi Julia.





1 komentarz: